MKS Trzebinia/Siersza - Górnik Wieliczka 2-1 (1-1)

1-0 Krawczyk 35 (karny)

1-1 Skiba 44 (karny)

2-1 Giermek 77 (karny)

Sędziował Michał Matyjaszek z Kęt. Czerwona kartka - Rolka (60, za drugą żółtą). Żółte kartki: Rolka, Gielarowski, Ciepichał, Lickiewicz – Dziedzic, Rudzik, Wałach. Widzów 150.

MKS: Gielarowski – P. Szczepanik, Ołownia (65 Sieczko), Kalinowski, T. Szczepanik – Czyszczoń (20 Rolka), Kowalik Juraszek, Krawczyk (65 Ciepichał) – Pająk (54 Giermek), Lickiewicz.

GÓRNIK: Wałach – Nędza, Winiarski, M. Domoń, Zajda (10 Gabryś) – Dziedzic, Sikora, Guzik (81 Staśko), Kacper Bułat (46 Ślęczka) – Skiba, Rudzik.

Bohaterem w wielickiej drużynie mógł zostać Staśko, który pojawił się na boisku w końcówce spotkania, a w ostatniej minucie minął już Gielarowskiego, uderzając do pustej bramki. Jednak w ostatniej chwili, ku rozpaczy gości, na linii bramkowej, niczym spod ziemi, wyrósł obrońca, zapobiegając (nie)szczęściu.

To nie zmieniło odczucia wieliczan, że sędzia ich skrzywdził, wygwizdując przeciwko nim drugiego karnego. Więcej, uważali, że każdy z nich był przyznany na wyrost.

kamil