Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Górnik Wieliczka - Iskra Klecza 3-0 (0-0)

1-0 Skiba 46

2-0 Winiarski 68

3-0 Guzik 75

Sędziowali: Łukasz Kozioł - Marek Kowalik, Paweł Marszałek (Tarnów). Żółte kartki - Kukieła. Czerwona kartka - Kukieła (71, druga żółta). Widzów 70.

GÓRNIK: Wałach - M. Domoń, Sikora, Dziedzic, Nędza - Winiarski (79 Ślęczka), Bułat, Rudzik (64 Żak), Guzik - Skiba, Gabryś (87 Juras). 

ISKRA: Kawaler - Kozioł, Drechny (73 Woźniak), Pindel, Stopa - Kryjak, Wysogląd (61 Witek), Smagło (15 Bajorek), Węgrzyn - Niewidok (55 Lipka), Kukieła.

Trudno w to uwierzyć, ale Górnik po raz ostatni wygrał w lidze na boisku w Wieliczce 14 kwietnia 2012 roku w meczu trzecioligowym z Lubaniem Maniowy (5-1). Wówczas bramki numer 4 i 5 strzelił Dawid Skiba i on też po siedmiu miesiącach odczarował murawę przy kopalni soli.

Faworytem potyczki byli goście, ale całkowicie zawiedli i rozczarowali. Za to górnicy, mający w meczowej siedemnastce aż jedenastu (!) młodzieżowców pokazali charakter i zasłużenie zwyciężyli. W pierwszej połowie niewiele się działo, a wystarczy nadmienić, że żaden z zespołów nie oddał strzału w światło bramki! Więcej z gry miała Iskra i trzy razy zagroziła Jakubowi Wałachowi. W 21 minucie grający trener Filip Niewidok egzekwował rzut wolny z 30 metrów i posłał futbolówkę obok słupka. W 33 minucie - po rzucie rożnym w wykonaniu Niewidoka - Wałach minął się z piłką, Michał Drechny zagrał do Patryka Pindela, a ten "główkował" ponad poprzeczką. W następnej akcji dośrodkował z wolnego Kamil Wysogląd, a Konrad Kukieła głową posłał futbolówkę nad bramką. Jak więc widać, kleczanie zagrażali po stałych fragmentach gry.

Tuż po zmianie stron Marcin Domoń prostopadłym podaniem uruchomił Skibę, który wygrał pojedynek biegowy z Pindelem i w sytuacji sam na sam pewnie trafił. To pobudziło wieliczan do jeszcze lepszej gry i w 68 minucie było już 2-0. Kacper Winiarski w stylu Messiego ograł czterech (!) graczy Iskry i mając przed sobą tylko Konrada Kawalera nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję. - Połóżcie się - krzyczał trener Niewidok i dorzucił wiązankę słów, które nie nadają się do publikacji. Zawodnicy nie wykonali polecenia, za to szybko stracili Kukiełę; napastnik gości w ciągu dwóch minut ujrzał żółte kartki i osłabił zespół. Po chwili było po meczu - Szymon Rudzik ośmieszył dwóch rywali i mocno strzelił. Kawaler wprawdzie sparował piłkę, ale przy dobitce Dariusza Guzika skapitulował. 

W 83 minucie przyjezdni mieli szansę na honorowe trafienie, lecz Kacper Węgrzyn z 7-8 metrów nie trafił w bramkę.

W Górniku po raz pierwszy na ławce rezerwowych znalazł się 18-letni Daniel Gurbiel, natomiast u gości rezerwowym golkiperem był 52-letni Stanisław Sobala.

Na trybunach dostrzegliśmy trenera MKS Trzebinia/Siersza Roberta Moskala, ale trudno się temu dziwić, skoro za tydzień jego podopieczni zagrają u siebie w meczu o sześć punktów właśnie z Górnikiem.

- Pierwszą połowę przespaliśmy. Mocne słowa w przerwie pomogły, a odmienieni zawodnicy walczyli na sto procent. Sytuacje bramkowe przyszły, bo drużyna z Kleczy popełniała błędy w obronie, a widoczne to było od początku meczu. Cieszę się, że odczarowaliśmy swoje boisko, ale przecież zła passa musiała się kiedyś skończyć. Myślę, że teraz już będzie tylko lepiej. Za tydzień czeka nas ważny mecz w Trzebini, a później będziemy się zastanawiać co dalej. W tej chwili trudno powiedzieć co się stanie w zimie i jakim składem osobowym będziemy dysponować - powiedział trener Górnika, Robert Włodarz.

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty