Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Cracovia II - Świt Krzeszowice 1-2 (0-1)

0-1 Chlipała 10

0-2 Chlipała 51

1-2 Kotwica 53

Sędziowali: Michał Gurgul - Sławomir Bucki, Łukasz Szymczyk (Kraków). Żółte kartki: Kłusek - Sarota. Widzów 130.

CRACOVIA: Skrzeszowski - Bufnal (46 Zieliński), Dudek, Kuligowski - Dynarek - Piszczek, Kotwica (65 Kurleto), Kłusek (79 Nawrocki), Jaroszyński, Sarga (43 Pająk) - Rupa.

ŚWIT: Wróbel - Żywczak, Calik, Strzęboński, Szczodry - Ficek, Sarota (57 Para), Krzyściak (85 Kowalczyk), Jedynak (61 Kanclerz) - Chlipała, Funek (74 Krzysiak).

To już drugi kolejny słabszy występ rezerw Cracovii. I podobnie jak przed tygodniem w Sieprawiu, także w niedzielnej potyczce ze Świtem podopieczni Stanisława Owcy i Grzegorza Treli nie zademonstrowali tej swobody w rozgrywaniu piłki co na początku sezonu. Brakowało lidera, który poderwałby zespół do walki. W części wypełniał tę rolę Dawid Dynarek, ale osamotniony często zmuszony był dryblować, co nie wychodziło drużynie na dobre. Pozostali sprawiali wrażenie zagubionych i najczęściej chcieli się jak najszybciej pozbyć piłki. Pewnym usprawiedliwieniem takiej, a nie innej postawy "Pasów" jest fakt, że w początkowych kolejkach grali Budaković, Nykiel, Puzigaca, Bernhardt czy Suworow. W młodej drużynie nie ma tej klasy graczy.   

Świt od początku wysoko zaatakował i w pierwszym kwadransie stworzył znacznie więcej sytuacji bramkowych niż Cracovia w dwóch ostatnich potyczkach! Zaczął Wojciech Jedynak, który w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek. Po chwili osamotniony Piotr Chlipała miał sporo czasu, aby z 14 metrów precyzyjnie uderzyć. Za bardzo jednak chciał i pomylił się, choć niewiele. W następnej akcji goście dopięli swego. Na lewej stronie Jedynak nadzwyczaj łatwo poradził sobie z Amadeuszem Bufnalem i dograł futbolówkę na linię pola karnego, a kapitan Chlipała strzelił może niezbyt silnie, ale technicznie i piłka po odbiciu się od słupka wpadła do siatki. Trzy minuty później ponownie Chlipała wystąpił w roli głównej; tym razem poradził sobie z Radosławem Kuligowskim, a do szczęścia zabrakło kilkunastu centymetrów. Tuż przed przerwą dwie udane interwencje zanotował Marcin Skrzeszewski po mocnym uderzeniu Chlipały i szarży Jedynaka.

Po zmianie stron zaatakowały "Pasy". - Coś się zaczyna dziać - dość optymistycznie komentował trener Trela. Po chwili rzeczywiście coś się stało - Świt rozpoczął kontrę prawą stroną, a że nikt nie doskoczył do Pawła Ficka, ten dokładnie dośrodkował, a nadbiegający Chlipała głową pewnie przymierzył przy słupku. 

Po kilkudziesięciu sekundach odżyły nadzieje gospodarzy, bowiem Mateusz Kotwica oddał strzał zza linii  pola karnego, a futbolówka po rykoszecie całkowicie zmyliła Tomasza Wróbla, który znalazł się w przeciwnym rogu bramki. Krakowianie uparcie dążyli do remisu, ale kończyło się na chęciach. Piłkarze Świtu umiejętnie rozbijali wolne ataki "Pasów" i byli bliżsi podwyższenia rezultatu. W 79 minucie - po wrzutce Michała Kanclerza - główkował Michał Żywczak i niewiele się pomylił. Ostatnią szansę na remis zaprzepaścił w doliczonym czasie gry zupełnie dziś niewidoczny Dawid Rupa strzelając z 16 metrów ponad poprzeczką.

Szczególne powody do zadowolenia miał po końcowym gwizdku sędziego trener Świtu - Dariusz Bijak. Przed laty prowadził przecież młodzieżowe drużyny Cracovii, a także rezerwy "Pasów", które zostały zastąpione zespołem Młodej Ekstraklasy. 

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty