Orzeł Balin - MKS Trzebinia/Siersza 1-2 (0-0)

0-1 Lickiewicz 61

1-1 Warzecha 70

1-2 Krawczyk 80

Sędziował Bartłomiej Zaręba z Krakowa. Żółte kartki: Żuraw, Ochmański, Domurat, Jamróz – Kowalik. Widzów 150.

ORZEŁ: Smok – Żuraw, Jamróz (46 Suwaj), Domurat, Grabiec – Wtorek, Ochmański, Sermak (82 Urban), Bodziony (68 Warzecha) – Rupa, Chrzanowski.

MKS: Gielarowski – Sieczko, Kowalik, Juraszek, P. Szczepanik – Rolka (65 T. Szczepanik), Czyszczoń (63 Kukla), Krawczyk, Lickiewicz (87 Muras) – Kalinowski, Ciepichał (77 Pająk).

Największym pechowcem tego spotkania był Łukasz Rupa, który w pojedynkę mógł zapewnić gospodarzom zwycięstwo, a zeszli z boiska pokonani. Już w 5 minucie Rupa na 10 metrze źle trafił w piłkę. Tuż przed przerwą, będąc blisko bramkarza, nie potrafił na niego znaleźć recepty.

Kolejne dwie pozycje napastnik balinian zmarnował po przerwie. Kibice najbardziej żałowali tej z 75 minuty, kiedy będąc samotnie na 9. metrze nie trafił czysto w piłkę. Uderzył zbyt lekko, więc padła łupem Gielarowskiego.

kamil