Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Cracovia II - Górnik Wieliczka 2-0 (2-0)

1-0 Danielewicz 17

2-0 Jaroszyński 18

Sędziowali: Mariusz Kucia - Tomasz Żelazny, Artur Karasiewicz (Kraków). Żółta kartka - Żołądź. Widzów 200.

CRACOVIA: Skrzeszewski - Bufnal, Dudek, Kuligowski, Sarga - Steblecki, Danielewicz (46 Kłusek), D. Dąbrowski (46 Żołądź), Dynarek (68 Piszczek), Jaroszyński - Rupa (62 Pająk).

GÓRNIK: Wałach - Ł. Domoń, Dziedzic, Zajda, M. Domoń - Nędza (46 Kamil Bułat), Sikora, Kurpiel (46 Kacper Bułat), Guzik (77 Bilski) - Rudzik, Skiba (82 Gabryś).

W niedzielne południe w rezerwach Cracovii nie było zbyt wielu graczy z pierwszej drużyny, stąd szansę otrzymała młodzież jak choćby utalentowany Amadeusz Bufnal (rocznik 1993). W spotkaniu czwartoligowym "Pasy" musiały się sporo napracować, aby zdobyć punkty z dobrze prezentującym się zwłaszcza po przerwie Górnikiem Wieliczka. W zespole gości - prowadzonym przez Roberta Włodarza - zabrakło ofensywnych graczy - Michała Ptaka (ma nogę w gipsie) i Pawła Kawalera, który wyjechał na praktyki. 

Do przerwy więcej do powiedzenia mieli gospodarze, którzy starali się grać piłką na jeden lub dwa kontakty. I wystarczyła im zaledwie 70 sekund, aby praktycznie rozstrzygnąć losy potyczki. W 17 minucie z rzutu rożnego na piąty metr dośrodkował Paweł Jaroszyński, a Krzysztof Danielewicz okazał się w powietrznej walce z bramkarzem Jakubem Wałachem mocniejszy fizycznie i głową umieścił piłkę pod poprzeczką. Wieliczanie rozpoczęli od środka i od razu zgubili futbolówkę, a po prostopadłym podaniu sam przed golkiperem znalazł się Paweł Jaroszyński. Pomocnik "Pasów" minął bramkarza gości i trafił do pustej bramki. 

Po przerwie w Górniku pojawili się bracia Bułatowie i pobudzili kolegów do szybszej i składniejszej gry. Wspomagani przez bliźniaków Marcina i Łukasza Domonia oraz szybkiego Szymonas Rudzika atakowali i niemal przez 45 minut przesiadywali na połowie gospodarzy. Zanim jednak mieli swoje okazje, dwa razy skontrowała Cracovia. W 54 minucie Dawid Rupa - po crossie z lewej strony Dawida Sargi - trafił w boczną siatkę, a 10 minut później zagrywał Sebastian Steblecki, a po uderzeniu Bartłomieja Pająka golkiper z Wieliczki sparował futbolówkę na słupek.

Później już dominowali przyjezdni, a kolejno dobrych sytuacji nie wykorzystali Sylwester Sikora w 66 minucie, Kacper Bułat  w 69 (uderzał z dystansu), Dawid Skiba  w 70, ponownie Kacper Bułat w 71, Szymon Rudzik w 87 i Piotr Zajda w 90. Na przynajmniej jednego gola wieliczanie z pewnością zasłużyli.

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty