Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

MKS Trzebinia/Siersza - Orzeł Piaski Wielkie 0-1 (0-1)

0-1 Konrad Gołoś 27 

Sędziowali: Tomasz Pilarski - Szymon Wiśniowski, Dariusz Kawa (Tarnów). Żółta kartka - Krawczyk. Widzów 120.

TRZEBINIA: Gielarowski - Sieczko, Juraszek, Kalinowski, P. Szczepanik - Kowalczyk, Rolka (76 Piskorz), Ołownia (56 T. Szczepanik), Krawczyk - Giermek - Pająk (46 Lickiewicz).

ORZEŁ: Szymacha - Radwański, Ciepły, Załęga, Zygmunt - Wolak (56 Czyżowski), Mróz, Gołoś, Petho, Adamczyk (72 Chachlowski) - Kubera (89 Kolański).

Czy przed sezonem ktoś przypuszczał, że po trzech kolejkach Orzeł Piaski Wielkie będzie miał komplet punktów, a Trzebinia zerowy bilans? Podopieczni Marka Holochera posiadając w składzie szybkiego Konrada Gołosia i debiutującego innego byłego ekstraklasowca - Krzysztofa Radwańskiego, zanotowali cenny sukces.

Pierwsza połowa była wyrównana, a oba zespoły stawiając na ofensywę stworzyły dobre widowisko. W 16 minucie młody Jakub Pająk pobiegł sam na Sławomira Szymachę i strzelił wysoko ponad poprzeczką! To była znakomita sytuacja, która mogła ustawić dalszy przebieg spotkania. Później okazje golowe mieli już tylko goście. W 18 minucie Łukasz Adamczyk po solowej akcji lewą stroną trafił z ostrego kąta w boczną siatkę. Pięć minut później Damian Kubera minął bramkarza i trafił w słupek! I wreszcie nieprzeciętne umiejętności pokazał Konrad Gołoś. Po prostopadłym zagraniu Kubery znalazł się sam przed Łukaszem Gielarowskim i pewnie go pokonał. Tuż przed gwizdkiem na przerwę na środku boiska pracowali rękami Jakub Pająk i Sławomir Zygmunt. Ten pierwszy z rozciętym łukiem brwiowym nad prawym okiem już nie wrócił na murawę, natomiast drugi grał z obandażowaną głową.

Po przerwie grający z wiatrem gospodarze niepodzielnie panowali na murawie, a piaszczanie rzadko kontrowali. W 48 minucie Krzysztof Radwański uprzedził Marcina Giermka po wrzutce z prawej strony. Dziesięć minut później Michał Krawczyk z zaledwie 6-7 metrów trafił wprost w Szymachę! To nie była setka, a dwusetka. Trzebinianie nie zwalniali tempa i mieli kolejne sytuacje. W 59 minucie bramkarz gości nie dał się pokonać po główce Krzysztofa Sieczki. Później z bliska nie potrafili skierować futbolówki do siatki Michał Krawczyk i Paweł Szczepanik. Nie udało się także w 81 minucie Giermkowi, po którego uderzeniu z woleja udanie interweniował Szymacha.

- Do przerwy graliśmy bardzo dobrze i niewiele brakowało, a prowadzilibyśmy w wyższych rozmiarach. Po zmianie stron niektórym brakowało sił, stąd nie byliśmy w stanie utrzymać wysokiego tempa gry. Musieliśmy zatem innymi atutami i zmianami niwelować przewagę rywala - podsumował trener Orła, Marek Holocher.

Andrzej Godny, Trzebinia/Siersza

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty