Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Karpaty Siepraw - MKS Trzebinia/Siersza 1-0 (0-0)

1-0 Krzysztof Zając 59

Sędziowali: Zbigniew Siemiński - Paweł Marszałek, Marek Szczecina (Tarnów). Żółte kartki: Szych, Szymoniak, Morawiec - Rogalski, Kowalik, Wilk. Widzów 60.

KARPATY: Zachariasz - Juszczak, Cichoń, Szablowski, Morawiec - Kubera (88 Galas), Sikora, Szczytyński, Suder (62 Szych) - Szymoniak (90+1 Witko) - Zając (90+4 Stolarski).

TRZEBINIA: Wilk - Rolka, Kalinowski, P. Szczepanik (71 Ciepichał), Ołownia (62 Sieczko), T. Szczepanik - Jędrzejczyk, Czyszczoń, Lickiewicz, Wojdyła (62 Kowalik) - J. Pająk (62 Rogalski).

Trener Robert Nowak kontynuuje z Karpatami serię spotkań bez porażki. To już jedenasty mecz, w którym rywal nie potrafił pozbawić punktów sieprawian.

 

Trzebinianie od pierwszych minut postawili na defensywę i ustawili pięciu obrońców, aby zabezpieczyć się przed szybkim Krzysztofem Zającem. A ten już w 12 minucie pokazał próbkę nieprzeciętnych umiejętności; znalazł się sam przed bramkarzem i lekko trącając piłkę go minął. W tym momencie został powalony na murawę i sądzono, że arbiter nie będzie miał wątpliwości i podyktuje "jedenastkę". Rozjemca z Tarnowa - mimo protestów gospodarzy - nakazał grać dalej.

Miejscowi atakowali, ale nie dochodzili do sytuacji strzeleckich. Co więcej, w pierwszej połowie ani raz nie zagrozili już bramce Jakuba Wilka. Z kolei podopieczni Roberta Moskala czekali na błędy rywala i szukali okazji w kontratakach. I właśnie po nich mogli objąć prowadzenie. W 28 minucie Kamil Wojdyła pobiegł sam na Jana Zachariasza i trafił wprost w niego! Dwie minuty później prawą stroną akcję przeprowadził Szymon Jędrzejczyk i wrzucił piłkę na 7-8 metr, ale nadbiegający Jakub Pająk w nią nie trafił.

 

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie - jeszcze mocniej zaatakowały Karpaty i prostopadłymi podaniami uruchamiano Zająca. Ten dwa razy wybiegł na spalonym, ale stoperzy z Trzebini nie wyciągnęli żadnych wniosków i szybko zostali skarceni. W 59 minucie Damian Kubera zagrał piłkę za środkowych obrońców i szybki Zając znalazł się przed golkiperem. Nie zmarnował okazji posyłając piłkę lobem do siatki! Dwie minuty później napastnik z Sieprawia znów był sam przed Wilkiem i "podcinką" chciał go pokonać, lecz uczynił to zbyt lekko.

Po straconym golu trener Moskal błyskawicznie zareagował i równocześnie dokonał trzech zmian wzmacniając siłę ofensywną. I choć jego wybrańcy zaatakowali, to nie potrafili poradzić sobie z ambitnymi gospodarzami. W 75 minucie sędzia podyktował rzut wolny dla przyjezdnych na linii pola karnego dopatrując się niebezpiecznego zagrania Marcina Szymoniaka. Trójkowa próba wykonania stałego fragmentu gry zupełnie nie wyszła. Jeszcze na sześć minut przed końcem trzebinianie egzekwowali z prawej strony kolejny rzut wolny. Dośrodkował Damian Lickiewicz, głową uderzał Dominik Rolka, a szybującą pod poprzeczkę futbolówkę bez większych problemów sparował Zachariasz.

Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty