Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > B klasa (Kraków II)
Apetyt był większy

Maszycanka Maszyce - Strażak Rączna 1-1 (0-1)

0-1 Basista 38 (samob.)
1-1 Krzysztof Cieślik 60
MASZYCANKA: Herian - Piekara, Jaworski (80 Iżyk), Krztoń - Basista (46 Bryła) - Kaleta (46 Zdybał), Górski (46 Tomczyk), D. Kopijka, Cieślik - Tutka, Karpała.

Maszycanka w ostatnim meczu na własnym boisku tylko zremisowała ze Strażakiem 1-1; tylko, bo po 6 meczach bez porażki apetyt był większy.

Pierwsza połowa w wykonaniu Maszycanki była chaotyczna. Akcje gospodarzy były szarpane, a zawodnicy nie potrafili wymienić dokładnie kilku podań, oddając pole gry drużynie gości. Jednakowoż to miejscowi stworzyli pierwsze doskonałe sytuacje. Dwukrotnie na listę strzelców mógł wpisać się Tutka, ale za pierwszym razem piłka po jego strzale z woleja trafiła w spojenie słupka z poprzeczką, a w drugim przypadku główkował minimalnie nad poprzeczką po dalekim wyrzucie z autu Krztonia. Doskonałą sytuację miał też Karpała, który "położył" bramkarza gości i zamiast strzelać próbował dogrywać wzdłuż bramki, w efekcie w porę zażegnali niebezpieczeństwo obrońcy Strażaka. Zawodnicy z Rącznej w pierwszej połowie częściej byli przy piłce i częściej stwarzali zagrożenie pod bramką Heriana. W 38. minucie goście objęli prowadzenie. Po strzale napastnika z Rącznej piłka odbiła się jeszcze od pleców Basisty i wpadła do bramki lobem nad bezradnym Herianem. Na przerwę to Strażak schodził z jednobramkową zaliczką.

Druga połowa była już nieco lepsza w wykonaniu graczy z Maszyc, aczkolwiek liczne straty piłki powodowały groźne kontry Strażaka i tylko dzięki dobrej postawie w bramce Heriana Maszycanka zanotowała czyste konto. Były też pozytywy. Dużo spokoju w rozegraniu piłki wprowadził Tomczyk i to po jego idealnym podaniu w 60. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Cieślik, zakręcił obrońcą, złapał bramkarza na wykroku i technicznym strzałem z lewej nogi trafił do bramki. Okazje mieli też Tomczyk (jego strzał pod poprzeczkę instynktownie wybronił bramkarz Strażaka) i Bryła (po jego uderzeniu z wolnego, futbolówkę zmierzającą w "okienko" bramki fantastycznie obronił golkiper gości).

Trener Maszycanki, Marcin Kostera:
- Zagraliśmy dzisiaj w eksperymentalnym składzie. Na boisku pojawiło się kilku zawodników, którzy dotychczas rzadziej występowali. Pierwszą połowę zagraliśmy dość niemrawo, było dużo nerwowości, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia i skuteczności Tutki niekoniecznie musieliśmy przegrywać do przerwy. W drugiej połowie coś się ruszyło, ale również było wiele niecelnych podań i strat piłki, które powodowały zagrożenie pod naszą bramką, ale Herian spisywał się tego dnia bardzo dobrze. Ważne, ze mimo słabszej postawy zespołu, nie przegrywamy i podtrzymujemy passę siedmiu meczów bez porażki.

lksmaszyce.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty