Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > A klasa (Oświęcim)
Awans Soły po 8 latach

LKS Gorzów - Soła Oświęcim 2-5 (1-3)

0-1 Rajman 4
0-2 Borowczyk 18
1-2 Mańkut 28
1-3 Janeczko 40
1-4 Jasiński 48
1-5 Borowczyk 69
2-5 T. Opitek 76
SOŁA:
Nowak - Sałapatek, Mycyk, Kapciński, Stemplewski (18 Dobrowolski) - Płatek (88 Samek), Piskozub (80 Kyrcz), Janeczko, Rajman - Jasiński (89 Kania), Borowczyk.

Po ośmiu latach występów w A klasie Soła Oświęcim w końcu wraca do ligi okręgowej! Oświęcimianie zagrali w niedzielę przede wszystkim dla zmarłych Rafała Gałagana i prezesa Jacka Ciżboka, pokonując LKS Gorzów 5-2. Pierwszego miejsca "Solarzom" nikt i nic nie jest już w stanie odebrać.

Kibice, zawodnicy oraz wszyscy związani z Sołą Oświęcim mogą z czystym sumieniem zaśpiewać: „Awans jest nasz! Bo awans nam się należał! Nie damy nikomu, nie damy nikomu, bo awans do nas należy!”. Radość jednak łączy się ze smutkiem po wielkiej tragedii jakim było odejście Rafała Gałgana i prezesa Jacka Ciżboka. To właśnie dla nich oświęcimianie chcieli wygrać ten mecz.

Jak padły bramki
0-1
Grzegorz Rajman, kapitan Soły, przymierzył z 18 metrów z wolnego. Piłka tuż przed bramkarzem nieprzyjemnie skozłowała i wpadła do siatki.
0-2
Dawid Piskozub zaadresował piłkę do Tomasza Borowczyka, który z gracją przelobował Piotra Rzeszowskiego
1-2
Zawodnik LKS Gorzów z prawej strony „na raty” dorzucił piłkę w pole karne, gdzie głową z bliska bramkę zdobył Andrzej Mańkut
1-3
Na szarżę w środku boiska zdecydował się Dariusz Płatek, po czym zagrał piłkę do Adama Janeczko, a "playmaker” Soły z zimną krwią przelobował golkipera
1-4
Bartłomiej Jasiński z łatwością minął gorzowskich defensorów i przymierzył z lewej nogi, tuż przy słupku
1-5
Tomasz Borowczyk odebrał futbolówkę obrońcy, "położył" kolejnego i umieścił piłkę w bramce, strzelając obok bramkarza. Borowczyk tym samym ma 22 bramki, czyli tyle ile Dariusz Wójcik z Soły Łęki.
2-5
Tomasz Opitek mając przed sobą tylko Łukasza Nowaka pewnie trafił do siatki

Sebastian Stemplewski (grający trener Soły Oświęcim):
- Ostatnie dwa tygodnie były ciężkie, z powodu odejścia Rafała i prezesa Jacka Ciżboka. Z jednej strony było ciężko się zmobilizować, a z drugiej wiedzieliśmy, że gramy o awans, którego pragnął Rafał, a pewno jeszcze bardziej Jacek. To był jego wymarzony awans. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać i zrobić „coś”, co mogło by ich ucieszyć.

Michał Woźny (solaoswiecim.futbolowo.pl)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty