Krakus Swoszowice - Dziecanovia Dziekanowice 2-0 (0-0)

1-0 Gniadek 60 (karny)
2-0 Kłaput 75

Sędziował Krzysztof Salawa (Myślenice). Żółte kartki: Miękina, Bergel, Wilk, M. Stasiak, Wrona. Widzów 100.
KRAKUS: Kowalczyk - Gądek, Stefanik, Jabczanik, Guzik - Szczurek, Szymski (60 Plesiński), Laszczyk (53 Kłaput), Nowak - Wierzbicki, Gniadek.
DZIECANOVIA: D. Michalik - B. Kupiec, Bergel, Wrona, Miękina - Płatek (46 Pytko), Maśko (65 M. Michalik), Wilk, M. Stasiak - Waligóra, Wojnarowski.

Zajmujący trzecią pozycję w A klasie myślenickiej piłkarze Krakusa Swoszowice pokonali beniaminka z Dziekanowic.

W pierwszej połowie na boisku nie działo się zbyt wiele. Gospodarze, owszem, mieli przewagę w posiadaniu piłki, lecz ta w żaden sposób nie przekładała się na okazje bramowe. Goście zaś, nastawieni na grę z kontry, również swoich szans nie mieli. Dobrą pracę w pierwszych 45 minutach wykonali defensorzy Dziecanovii, którzy kilkakrotnie w porę powstrzymali groźnie zapowiadające się akcje Krakusa.

Po zmianie stron miejscowi zaatakowali z impetem. Najpierw w 50. minucie w słupek trafił Gniadek, po chwili uderzenie Wierzbickiego dobrze wybronił D. Michalik. Wreszcie po godzinie gry spadkowicz z VI ligi objął prowadzenie. W polu karnym faulowany był Guzik i arbiter wskazał na 11. metr. Tym razem już Gniadek nie miał problemów z celnością i pewnie pokonał golkipera Dziecanovii. Kwadrans przed końcem wynik meczu, strzałem z pola bramkowego, ustalił wprowadzony wcześniej Kłaput. Ambitnie grający goście mogli w końcówce pokusić się o gola, lecz groźny strzał Mariusza Stasiaka, w 89. minucie, bramkarz gospodarzy sparował na rzut rożny.

BARP