Trwa dobra passa podopiecznych Rafała Łysaka, którzy wygrali trzeci mecz z rzędu. Niestety, wskutek kontuzji kolana goście stracili swojego czołowego obrońcę T. Kotasia.

Topór Tenczyn - Tempo Rzeszotary 0-2 (0-1)

0-1 Podsiadło 25
0-2 T. Burda 76
Sędziował Tomasz Wygaś. Widzów 100.
TOPÓR: Mucha – R. Druzgała, Michalak, Szczepaniec (28 L. Druzgała), Paś (46 Jarzmik) – Gruszkowski (80 Chlebek), Toboła, Pachna (67 Szczygieł), T. Druzgała – Gracz, Klakurka.
TEMPO: M. Kotaś – Czepiel, Gawor, T. Kotaś (30 D. Burda), P. Przetocki – D. Miśkiewicz (82 M. Miśkiewicz) Łysak, Kozioł,  T. Burda (85 A. Przetocki), Gawęda – Podsiadło.

Pierwszy bliski zdobycia bramki był kapitan gości Gawęda, który precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego, a Mucha musiał interweniować na raty. Po chwili w zamieszaniu pod bramką zablokowany został strzał P. Przetockiego. Wreszcie w 25 min płynna akcja w trójkącie Łysak – Gawęda – Podsiadło, zakończyła się szybkim biegiem tego ostatniego i celnym strzałem obok interweniującego Muchy. Miejscowi do przerwy nie potrafili groźnie zaatakować bramki M. Kotasia.

O wiele ciekawiej było po przerwie. Gospodarze zagrali bardziej agresywnie i stworzyli kilka sytuacji bramkowych. Najpierw pojedynek z M. Kotasiem przegrał Gracz. W odpowiedzi minimalnie spudłował Gawęda, a z kolei Podsiadło technicznym strzałem trafił w poprzeczkę. Później ponownie M. Kotaś, w jednej akcji trzykrotnie zatrzymał graczy Topora, najpierw strzelał T. Druzgała, a dwukrotnie poprawiał Pachura. Po kolejnej akcji w sytuacji sam na sam pojedynek z M. Kotasiem przegrał Jarzmik. Po drugiej stronie kąśliwy strzał Gawędy z trudem wybronił Mucha. W następnej akcji Mucha wykazał za mało zdecydowania przy wybiegu i przegrał pojedynek z T. Burdą, który po ograniu bramkarza „wjechał” z piłką do siatki. W ostatniej akcji meczu szansy na gola kontaktowego zmarnował z rzutu karnego Toboła; bramkarz Tempa po raz kolejny popisał się znakomitą interwencją.
(DAR)