Prokocim Kraków - Zwierzyniecki Kraków 3-0 (1-0)

1-0 Sierant 45
2-0 Kucabiński 67
3-0 Sierant 73
Sędziowali: Marcin Jurek oraz Stanisław Sobór i Maciej Środulski. Żółte kartki: Dolczak - Filipowski, Musiał. Widzów 100.
PROKOCIM: Wójtowicz - Stankiewicz, Łozynyk, Marek, Dolczak - Wojdyła (80 Janicki), Małecki (83 Tomczuk), Kucabiński (87 Kukawski), Zagata (89 Kuklewicz) - Sierant, Wójcik.
ZWIERZYNIECKI: Teterycz - Musiał, Tazbir, Krzystyniak (72 Świerad), Filipowski - Rymarski (80 Skóra), Mocko (68 Olearczyk), Dziura (82 Kos), Berrada - Rutkowski, Kosior.

Liderujący Prokocim pokonał jednego z najgroźniejszych rywali aż 3-0. W drużynie gospodarzy po tym spotkaniu trzeba wyróżnić dwóch bohaterów. Karol Sierant rozgrywał świetne zawody, a jego indywidualne akcje siały popłoch w szeregach defensywnych rywali. W niedzielę obchodzi 19. urodziny i sprawił sobie piękny prezent - zdobył 2 bramki i wypracował trzecią. Drugim bohaterem był bramkarz Łukasz Wójtowicz, który dopiero zimą skończy 18 lat. Jego świetne interwencje i wygrane pojedynki z rywalami, zwłaszcza w pierwszej połowie, nie pozwoliły gościom objąć prowadzenia.

Pierwsza połowa była dość wyrównana, pełna walki i groźnych sytuacji podbramkowych po obu stronach boiska. Już w 2. minucie po dwójkowej akcji Kucabińskiego i Stankiewicza dośrodkował w pole karne ten pierwszy, a Sierant posłał piłkę obok bramki. W odpowiedzi po rzucie rożnym Tazbir fatalnie spudłował. Chwilę później Kosior dwukrotnie przegrał pojedynki z Wójtowiczem. W 19. minucie Stankiewicz dośrodkował w pole karne, a Sierant główkował w boczną siatkę. Za moment Stankiewicz leżąc na linii pola bramkowego przeniósł futbolówkę nad bramką. Ten sam zawodnik w 23. minucie z linii pola karnego trafił w poprzeczkę. Niebawem Sierant dośrodkował z rzutu rożnego, bramkarz uprzedził Małeckiego wybijając piłkę, a strzał Zagaty zza pola karnego Zagaty minął bramkę. W 34. minucie Sierant dośrodkował w pole karne, Kucabiński uderzył z woleja, ale świetnie spisał się bramkarz gości. W odpowiedzi Wójtowicz popisał się świetnymi interwencjami broniąc uderzenia Rutkowskiego i Tazbira. Po chwili Rymarski strzelał z ostrego kąta, ale znów Wójtowicz okazał się zaporą nie do przejścia.

Gdy wydawało się, że ta emocjonująca pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, Kucabiński podał w pole karne do Sieranta, który poradził sobie z naciskającymi obrońcami i strzałem z 10 metrów dał swemu zespołowi prowadzenie.

Na drugą połowę Kolejarze wyszli z zamiarem powiększenia przewagi bramkowej, by uniknąć nerwowej końcówki. Goście nie mieli innego wyjścia, jak ruszyć do odrabiania straty. W 46. minucie Zagata strzelił zza pola karnego, ale wprost w bramkarza. Kilka minut później po indywidualnej akcji i podaniu Dolczaka, Wójcik uderzył z bliska, ale znów świetnie spisał się Teterycz. W 56. minucie Wójcik zagrał spod linii końcowej, a po strzale Kucabińskiego i rykoszecie piłka o centymetry minęła słupek. Goście zrewanżowali się niecelną główką Rutkowskiego.

W 67. minucie Sierant zza pola karnego trafił w poprzeczkę, ale odbita piłka trafiła do niepilnowanego Kucabińskiego, który strzałem z 14 metrów w "długi" róg pokonał Teterycza. W tej sytuacji trzeba podkreślić spokój i opanowanie strzelca bramki.

W 73. minucie Zagata podał na wolne pole do Sieranta, który przy linii końcowej minął bramkarza i zagrał wzdłuż bramki. Futbolówkę do siatki mógł skierować Wójcik, ale pozwolił to zrobić Sierantowi.

Przez ostatni kwadrans gospodarze, już pewni swego, kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, nie pozwalając rywalom nawet na zdobycie honorowej bramki. Po tym meczu Zwierzyniecki stracił pozycję wicelidera, a Kolejarze mają 5 punktów przewagi nad drugim w tabeli Nadwiślanem.

W trójce sędziowskiej na ten mecz znalazł się Stanisław Sobór, dla którego był to już 1901. występ w roli arbitra.

kolejarzprokocim.futbolowo.pl