Prokocim tylko zremisował w Radwanowicach i traci dystans do liderującej Garbarni II.

Iskra Radwanowice - Prokocim Kraków 2-2 (0-2)

0-1 Zagata 25 (karny)
0-2 Sierant 45
1-2 Godyń 53 (karny)
2-2 Godyń
Sędziował Oleg Bigaj z Olkusza. Żółta kartka: Janik. Widzów 50.
ISKRA: Cielesta - Janik, Urbańczyk, Armatys (46 Zgoda), Wiśniewski - Jaworski, Haber (70 Krzysiak), Kolański (80 Kuraś), Godyń - Tucharz, Mirek.
PROKOCIM: Michalski - Janicki, Łozynyk, Dolczak, Stankiewicz - Tarniowy (60 Kukawski), Zagata, Kagize, Małecki (73 Kuklewicz) - Sierant, Wójcik (66 Łobodziński).

Krakowianie od początku byli aktywniejsi, ale strzelali niecelnie. W 24. minucie Zagata przejął piłkę przy linii bocznej boiska, wpadł w pole karne i dał się rywalom sfaulować. Sam poszkodowany pewnie wymierzył sprawiedliwość.

Gospodarze odpowiedzieli strzałem Tucharza w "długi" róg, ale świetnie spisał się Michalski. Chwilę później Godyń zza pola karnego trafił w poprzeczkę. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa skończy się skromnym prowadzeniem gości, Kolejarze postarali się, by było ono bardziej okazałe. Wójcik zagrał na skrzydło do nie pilnowanego Sieranta, który wpadł w pole karne i z ostrego kąta uderzył obok wychodzącego bramkarza tak, że piłka odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce.

Na drugą połowę Iskra wyszła z mocnym postanowieniem odrobienia strat i szybko dopięła swego. W 53. minucie sędzia przyznał gospodarzom rzut karny za zagranie ręką Dolczaka. Jedenastkę wykorzystał Godyń, Michalski dotknął piłki, ale nie był w stanie jej zatrzymać. Godyń 7 minut później doprowadził do wyrównania, gdy otrzymał podanie spod linii bocznej i z 8 metrów nie atakowany spokojnie oddał celny strzał.

Do końca meczu oba zespoły starały się o zwycięską bramkę, ale skończyło się sprawiedliwym remisem.

kolejarzprokocim.futbolowo.pl