Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Brzesko)
Kłos przegrał mecz ligowy po 132 dniach!

Jadowniczanka Jadowniki - Kłos Łysa Góra 4-1 (3-0)

1-0 S. Rydz 24
2-0 Kotarba 32
3-0 Kurek 40
4-0 Nowacki 83
4-1 Szafrański 85
Sędziował: M. Mrzygłód (Brzesko). Żółte kartki: Sakowicz (Jadowniczanka) - Książek, Szot i K. Sacha (Kłos). Widzów 350.
KŁOS:
W. Batko - Matura, Szot, Siudut (67 Nowak), Nosek - Marmol (70 Morys), Bryl (74 M. Sacha), Książek, Tyrkiel - Stolarz (61 K. Sacha), Szafrański.

Po 132 (!!!) dniach Kłos przegrał mecz ligowy (ostatnio zespół z Łysej Góry przegrał w wyjazdowym meczu z Iskrą Łęki 19 kwietnia 2009 w sezonie 2008/2009. Drużyna Jadowniczanki, która spadła z klasy okręgowej w pierwszej połowie zaprezentowała dojrzalszy futbol, wykorzystując nie najlepszą dyspozycje Kłosa w tym dniu. Już pierwsze trzy kwadranse miały kluczowe znaczenie; do przerwy prowadzili bowiem gospodarze 3-0.
Licznie zgromadzeni widzowie na pewno nie mogli narzekać na brak emocji.
W 6 minucie gry Szot sfaulował Nowackiego na wysokości 20 metrów. Z rzutu wolnego uderzał na bramkę jeden z zawodników Jadowniczanki, ale zupełnie nieudanie, przenosząc piłkę wysoko nad poprzeczką. Dwie minuty później W. Batko uchronił swoją drużynę od utraty bramki po tym, jak z rzutu wolnego piłkarz gospodarzy usiłował zmieścić futbolówkę tuż przy słupku golkipera Kłosa. W 11 minucie "kąśliwy" strzał Szafrańskiego ze sporej odległości minął minimalnie słupek bramki miejscowych. W 18 minucie, po dwójkowej akcji Stolarz - Szafrański, obrona Jadowniczanki została "rozmontowana" przez napastników Kłosa, kiedy Szafrański oddał strzał z kąta na drodze stanął bramkarz Jadowniczanki. Była to doskonałą okazja dla przyjezdnych. W 21 minucie z lewego skrzydła Tyrkiel posłał piłkę do Szafrańskiego i  gdy napastnik Kłosa próbował oddać strzał ku bramce - w ostatniej chwili piłkę wytrącił mu spod nóg defensor Jadowniczanki. W 24 minucie gospodarze objęli prowadzenie po strzale z ponad 20 metrów. Osiem minut później defensorzy Kłosa zbyt długo zwlekali z wybiciem piłki, co wykorzystali miejscowi; piłkę przed polem karnym przejął Kotarba i mocnym strzałem po ziemi pokonał zasłoniętego bramkarza Kłosa. Na pięć minut przed przerwą Jadowniczanka wznawiała grę wyrzutem z autu; Kurek znajdujący się na 14 metrze - będąc tyłem do bramki - przejął piłkę, zdołał się z nią obrócić i trafił do siatki w długi róg.
Po przerwie obraz gry uległ zmianie - Kłos grał nieco lepiej, ale poukładana drużyna Jadowniczanki kontrolowała do końca przebieg wydarzeń na boisku. W 46 minucie spotkania "główka" zawodnika Jadowniczanki zmierzała pod poprzeczkę, ale W. Batko (który niegdyś reprezentował barwy ekipy z Jadownik) przeniósł futbolówkę nad poprzeczkę. Kilka minut później w pole karne gości zawędrował grający trener Jadowniczanki - Robert Sakowicz, ale jego przymiarkę wybronił nogami W. Batko. W 55 min. Tyrkiel minął zwodem obrońcę gospodarzy i oddał strzał na bramkę sprzed pola karnego, ale futbolówkę zablokował Sakowicz. W 62 minucie groźny strzał z okolic narożnika pola karnego oddał boczny obrońca z Jadownik, ale w tej sytuacji zabrakło do szczęścia centymetrów. W 83 minucie w zamieszaniu pod bramką Kłosa, Nowacki zdołał oddać strzał nad głowami obrońców i bramkarza Kłosa, a piłka po rykoszecie znalazła się w siatce i gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia 4-0. Na 5 minut przed końcem meczu nieprzepisowo powstrzymywany był Szafrański. Sam poszkodowany podszedł do ustawionej piłki i mierzonym strzałem z ok. 25 metrów trafił w "okienko" bramki Jadowniczanki, tym samym zmniejszając rozmiary porażki. 
KeBek (www.klos.malopolska.pl)

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty