Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > A klasa (Brzesko)

Dunajec Mikołajowice – Sokół Maszkienice 4-2 (3-0)

1-0 Iżykowski 19
2-0 Urasiński 40
3-0 Bibro 43
3-1 Hajdo 69 karny
3-2 Hajdo 71
4-2 Kusion 90+2
Sędziował Smoleń z Brzeska. Żółta kartka - Kuras (Sokół). Widzów 70.
DUNAJEC:
Rodak - Pietruch, Jękosz, Ł. Mucha, Gadziała, Kusion, P. Mucha, Iżykowski (78 Jewuła), Bibro, Urasiński, Kociubiński.
SOKÓŁ: Kozub - M. Węgrzyn, Rogóż, Kuras, Maciaś (65 Kubala), Kukla, A. Węgrzyn, Hajdo, Dadej, Tomczyk, Urbaś.

Ktoś kiedyś powiedział, że zwycięskiego składu się nie zmienia i ta teoria sprawdziła się po raz kolejny w sobotnim meczu. W zeszłym tygodniu Sokół w dobrym stylu pokonał Victorię z Porąbki Uszewskiej, a do meczu w Mikołajowicach  przystąpił w całkiem innym ustawieniu i składzie. Szczególne zaskakująca była nieobecność w wyjściowej jedenastce prawego obrońcy Mateusza Kubali. Na boisku zobaczyliśmy w defensywie M. Węgrzyna (ostatnio grał w środku pola), Dawida Dadeja na boku pomocy i Grzegorza Urbasia w ataku (w tym miejscu warty odnotowania jest fakt, iż dwóch ostatnich do tej pory nie wystąpiło w żadnym meczu). - Nikt nie powie złego słowa na roszady i próbowanie różnych wariantów, lecz jak popełnia się tak rażące błędy, po których padają bramki, to trudno pozostawić to bez odzewu - powiedział jeden z członków zarządu klubu z Maszkienic. 
Pierwsi zaatakowali goście; najpierw nieznacznie pomylił się Tomczyk uderzając z pierwszej piłki po  wrzucie z prawej strony. Minutę później zakotłowało się pod bramką Dunajca, lecz Jękosz zdołał w ostatnim momencie wybić piłkę z linii bramkowej i uratował swój zespół przed utratą gola. I na tyle było stać Sokół w pierwszej odsłonie. Od tej pory na boisku panowali niepodważalnie Urasiński i spółka. 
I tak w 17 minucie - po uderzeniu Bibry - piłkę na korner sparował Kozub, lecz po chwili doświadczony bramkarz Sokoła nie miał już nic do powiedzenia przy mocnym strzale Iżykowskiego z 10 metrów. Między 20 a 38 minutą zawodnicy gospodarzy dwukrotnie przegrali pojedynki sam na sam z golkiperem Sokoła i raz trafili w poprzeczkę. Na 2-0 podwyższył Urasiński; popularny "Lala" skorzystał z nieporozumienia Rogóża z Urbasiem i z 25 metrów trafił "okienko" bramki Andrzej Kozuba. Trzy minuty później Bibro - po indywidualnej akcji - ustalił wynik do przerwy.
Początek drugiej połowy to nadal przewaga gospodarzy, której nie byli jednak w stanie udokumentować kolejnym trafieniem. Wszystko szło po myśli podopiecznych Marcina Jękosza aż do 69 minuty. Wtedy to w polu karnym ręką zagrał jeden z obrońców Dunajca, a "jedenastkę" na gola zamienił Hajdo. Dwie minuty później Krzysztof Hajdo dał jeszcze nadzieję gościom na korzystny rezultat strzelając kontaktową bramkę z 20 metrów i zrobiło się 3-2. Do wyrównania doprowadzić mógł Urbaś, lecz w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem gospodarzy zamiast strzelać... podał mu piłkę do rąk. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Kusion po nieudanej pułapce ofsajdowej i wygraniu pojedynku sam na sam z Kozubem.
Relacja dla sportowetempo.pl

http://sokolmaszkienice.futbolowo.pl /JK

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty