We wtorkowy wieczór rozegrane zostały dwa spotkania 12. kolejki Premier League. Punkty stracił występujący w Lidze Mistrzów Tottenham Hotspur, który na własnym stadionie zremisował z sąsiadującym w tabeli Sunderlandem 1:1, zwycięstwo zanotowało natomiast Stoke City.

"Koguty" od początku spotkania na White Hart Lane miały ogromną przewagę, dobre okazje strzeleckie marnowali jednak Roman Pawliuczenko, Rafael van der Vaart i David Bentley, a w bramce "Czarnych Kotów" bez zarzutu spisywał się Craig Gordon. Gole padły jednak dopiero w drugiej części meczu.

W 65. minucie bardzo dobrym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Gareth Bale, który zagrał wprost na głowę wprowadzonego po przerwie Petera Croucha. Ten zgrał piłkę do dobrze ustawionego van der Vaarta, który bez problemów wpakował ją do siatki. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa. Danny Welbeck prostopadle podał do Asamoah Gyana, który wykorzystał błąd stoperów Tottenhamu i w sytuacji sam na sam nie dał szans Heurelho Gomesowi.

Sporo emocji zapewnili kibicom także gracze Stoke City, którzy po zaciętym spotkaniu pokonali Birmingham City 3:2. Goście zdołali odrobić dwubramkową stratę, ale nadzieje na remis odebrał im Dean Whitehead.

Stoke City - Birmingham City 3:2 (1:0)
1:0 Huth 44
2:0 Fuller 72
2:1 Fahey 74
2:2 Jerome 76
3:2 Whitehead 85

Tottenham Hotspur - Sunderland 1:1 (0:0)
1:0 Van der Vaart 65
1:1 Gyan 67