Monachijski Bayern ostatecznie awansował do półfinałów Pucharu Niemiec, wygrywając na Allianz-Arena z drugoligowym Greuther Fürth 6-2. Wbrew pozorom jednak nie była to łatwa przeprawa piłkarzy Louisa van Gaala, którzy dopiero po pauzie złamali opór rywali.

Wprawdzie po  zagraniu Francka Ribery’ego szybko znalazł drogę do siatki Thomas Müller (pewne wykorzystanie okazji z gatunku „sam na sam”), lecz już po chwili tym samym zrewanżował się Christopher Nöthe. Wyraźny błąd w tej akcji popełnił stoper Bayernu, Martin Demichelis, który zamiast zażegnać niebezpieczeństwo nabił futbolówką napastnika z Fürth. Zaś Nothe wygrał pojedynek z Michaelem Rensingiem z takim samym spokojem, z jakim moment wcześniej Thomas Müller pokonał Stephana Loboué. Krótko przed pauzą fani Bayernu przeżyli jeszcze większy szok. Oto po centrze Nicolaia Müllera skutecznym uderzeniem głową popisał się Sami Allagui i Rensing znów skapitulował. 

Bayern opanował sytuację dopiero po zmianie stron, gdy w krótkim odstępie strzelił aż trzy gole. Pierwszy z nich padł po bardzo szczęśliwym wykorzystaniu rzutu karnego przez Arjena Robbena, Holender po trafieniu w środek bramki był o krok od przykrej „wpadki’. Ależ też warto wiedzieć, że to właśnie Robben wypracował „jedenastkę”, bowiem po uderzeniu Arjena odbił piłkę we własnym polu karnym Stephan Fürstner i Michael Weiner wskazał na „wapno”. W 59. minucie daleki wybieg z bramki nie wyszedł na zdrowie golkiperowi drugoligowców, co łatwo wykorzystał nieco przypadkowo znajdujący się w korzystnym położeniu Ribery. Natomiast gol Philippa Lahma padł po pięknej akcji, prawy obrońca Bayernu splasował piłkę w przeciwległym rogu bramki. 

Prowadzono przez byłego gracza Schalke Gelsenkirchen, Maika Büskensa, ekipę gości dobiły dwa następne ciosy. Thomas Müller bezapelacyjnie skorzystał z kapitalnego podania od Robbena w „uliczkę”. Z kolei po centrze Thomasa Müllera z kornera efektownym uderzeniem głową pod poprzeczkę popisał się Allagui. Niestety, do własnej bramki... 

Kompletnym fiaskiem zakończyła się wyprawa 1. FC Köln do Augsburga. Oprócz dwóch bramek drużyna Zvonimira Soldo straciła aż trzech graczy, ukaranych czerwonymi kartkami. Na taką karę „zapracował” Lukas Podolski przez zaledwie dziewięć minut...

Bayern Monachium - SpVgg Greuther Fürth 6-2 (1-2)

1-0 T. Müller 5
1-1 Nöthe 10
1-2 Allagui 40
2-2 Robben 58, karny
3-2 Ribery 60
4-2 Lahm 64
5-2 T. Müller 82
6-2 Allagui 89
Sędziował Weiner. Żółte kartki: Robben - Falkenberg, Peković. Widzów 53 500.
BAYERN: Rensing - Lell (59 Alaba), Demichelis, Badstuber, Lahm, Robben, van Bommel, Tymoszczuk (59 Contento), T. Müller, Ribery (73 Altintop), Gomez.
FÜRTH: Loboué - Schröck, Biliskov, Caligiuri, Falkenberg, Fürstner , Peković, Nehrig (82 Rahn), N. Müller, Nöthe (69 Sailer), Allagui.

FC Augsburg - 1. FC Köln 2-0 (1-0)

1-0 Thurk 3
2-0 Rafael 87
Sędziował Kinhöfer. Żółte kartki: Sinkala, Thurk, Möhrle -  Brecko, Mondragon, Podolski, Petit, McKenna. Czerwone kartki: Chihi (30), Podolski (69, druga żółta), Petit (85, druga żółta). Widzów 30 660.
AUGSBURG: Jentzsch - Reinhardt, Möhrle, de Roeck, El Akchaoui, Hegeler, Sinkala, Ndjeng (83 Strauss), Brinkmann (90 Buck), Traore, Thurk (76 Rafael).
FC KÖLN: Mondragon - Brecko, Geromel, Mohamad, Wome, Pezzoni (46 Tosić), Petit, Maniche (66 McKenna), Freis (60 Podolski), Chihi, Novaković.

VfL Osnabrück - Schalke Gelsenkirchen 0-1 (0-0)

0-1 Kuranyi 59
Sędziował Gräfe. Żółte kartki: Engel, Siegert, Bencik, Nickenig - Moritz, Neuer, Rakitić. Widzów 16 130.
OSNABRÜCK: Berbig - Herrmann (86 Reichenberger), Nickenig, Stang, Engel, Pinheiro (62 Kotuljać), Hansen, Siegert, Krük (73 Schmidt), Bencik, Lindemann.
SCHALKE: Neuer - Rafinha, Höwedes, Bordon, Schmitz, Matip, Rakitić, Farfan, Baumjohann (46 Moritz), Sanchez (87 Hao), Kuranyi.

Wczoraj: Werder Brema - 1899 Hoffenheim 2-1.

10.02.2010 21:23 Aktualizacja 22:50