Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Bundesliga
Powrót Bundesligi: zmiana lidera2010-01-15 22:04:00 JC

Po miesięcznej przerwie wznowiła rozgrywki Bundesliga. Na pierwszy ogień poszło dzisiejsze spotkanie Bayernu Monachium z 1899 Hoffenheim. Dzięki zwycięstwu Bayern został nowym liderem tabeli, ale trzeba pamiętać, że rozegrał o jeden mecz więcej od konkurentów.


Bayern Monachium - 1899 Hoffenheim 2-0 (1-0)

1-0 Demichelis 35
2-0 Klose 86
Sędziował Kinhöfer. Żółte kartki: Salihović, Vukcević, Simunić. Widzów 69 000.

BAYERN: Butt - Lahm, van Buyten, Demichelis, Badstuber, Robben, van Bommel (90 Tymoszczuk), Schweinsteiger, Müller (77 Pranjić), Gomez, Olić (63 Klose).
HOFFENHEIM: Hildebrand - Beck, Simunić, Comper, Ibertsberger, Zuculini (72 Eichner), Salihović, Vukcević (46 Ludwig), Maicosuel, Ibisević, Ba.


W poprzednim sezonie Bayern pokonał u siebie Hoffenheim 2-1 i było to zwycięstwo wywalczone w ostatniej chwili, rzutem na taśmę. Teraz było inaczej, mimo niezłej postawy gości do przerwy prymat drużyny Louisa van Gaala nie podlegał dyskusji. Przebywający podczas przerwy zimowej w Dubaju monachijczycy dominowali w środkowej strefie boiska, gdzie nie mieli problemów z odbiorem piłki. Ponadto pod bramką Timo Hildebranda trzeba było często bić na alarm. W 35. minucie z lewego skrzydła dośrodkował Bastian Schweisteiger, lot piłki niefortunnie przedłużył głową Josip Simunić. Znajdujący się w obrębie „16” stoper Bayernu Martin Demichelis tym łatwiej trafił do celu, że zamiast przeszkadzać Argentyńczykowi defensor gości Andreas Ibertsberger odwrócił się od niego plecami. 
Wynik ustalił rezerwista Miroslav Klose, który w drugiej połowie zluzował Ivicę Olića. Po płaskim wstrzeleniu piłki w pole karne Hoffenheim przez Marka van Bommela Klose szpagatem łatwo posłał piłkę do siatki. Drużyna van Gaala niewątpliwie coraz lepiej rozumie filozofię futbolu holenderskiego szkoleniowca, a co ważniejsze wciela ją w życie. Choć, jak zaznaczył w pomeczowej wypowiedzi van Gaal, działo się tak dopiero w drugiej połowie spotkania. Niewątpliwie najsłabszą stroną Bayernu była dziś słaba skuteczność, co w pierwszym rzędzie było grzechem Mario Gomeza. Tuż przed końcowym gwizdkiem Thorstena Kinhöfera Gomez znalazł się w idealnej sytuacji, ale trafił w słupek. Podopieczni Ralfa Rangnicka najbardziej zagrozili bramce Hansa-Jörga Butta po rzucie wolnym, gdy piłki nie sięgnął Demba Ba, zaś golkiper Bayernu w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo.


Jutro: Hamburger SV - Freiburg, Eintracht Frankfurt - Werder Brema, Hannover 96 - Hertha Berlin, Bayer Leverkusen - FSV Mainz, Borussia Mönchengladbach - VfL Bochum, VfB Stuttgart - VfL Wolfsburg. Niedziela: Schalke Gelsenkirchen - 1. FC Nürnberg, 1. FC Köln - Borussia Dortmund.


JC



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty