Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Bundesliga
Wyrazy współczucia - spalona ziemia...2009-10-17 18:36:00 Jerzy Cierpiatka

Czasem warto poświęcić  trochę uwagi outsiderom. Zwłaszcza z tak bogatymi tradycjami jak 1.FC Nürnberg i Hertha Berlin. Sytuacja obu klubów w bieżącym sezonie jest zła, bądź dramatyczna. Przed dzisiejszym widowiskiem na Easy Credit-Stadion w Norymberdze gospodarze mieli na koncie zaledwie pięć punktów. Jeszcze gorszym dorobkiem legitymowali się berlińczycy, którzy po premierowym zwycięstwie nad Hannover 96 odnotowali aż siedem porażek z rzędu. Czarna seria powoduje zazwyczaj czystki kadrowe, Hertha nie była żadnym wyjątkiem od reguły. Trenerską posadą zapłacił Lucien Favre, które miejsce zajął niedawno bardzo doświadczony szkoleniowiec, Friedhelm Funkel. Na razie trzeba mu głęboko współczuć, bowiem po rządach Favre’a pozostała jeno spalona ziemia. Zaś porażek jest już osiem.


W Norymberdze zaprezentowała się Hertha koszmarnie. Zdecydowanie aktywniejsi gospodarze już  do pauzy mieli w kieszeni dwubramkową zaliczkę. Na bramkę  Saschy Burcherta ostro uderzył piłkę głową Mike Frantz, golkiper Herthy wprawdzie sparował ten strzał, ale dobitka Daniela Gygaxa była niezwykle rozsądna. Zamiast szukać siłowego rozwiązania szwajcarski internacjonał ulokował futbolówkę między nogami bezradnego Burcherta. Z kolei w okolicznościach utraty drugiego gola zawierała się cała beznadzieja ekipy Funkela. Burchert wyrzucił piłkę do Patricka Eberta, który natychmiast i w karygodny sposób stracił ją na rzecz Frantza. Ten szybko zaadresował podanie do Alberta Bunjaku, który z bliska bezapelacyjnie podwyższył wynik. Bagaż na drogę powrotną do Berlina wyprawił właśnie Bunjaku, który po zainicjowaniu składnej akcji sam ją nieuchronnie sfinalizował przyziemnym uderzeniem. Bunjaku podobnie jak Gygax jest Helwetem.
Bayern Monachium, choć  bez fajerwerków, zainkasował komplet punktów we Fryburgu. Krótko przed pauzą Simon Pouplin wprawdzie powstrzymał szarżę Luki Toniego, ale dobitka Thomasa Müllera nie pozostawiła już żadnych złudzeń. Po zmianie stron francuski bramkarz został wręcz upokorzony przez swego koreańskiego kolegę, Du-Ri Cha. Syn słynnego snajpera Bundesligi z lat 80., Bum-Kun Cha, tak fatalnie wycofał piłkę do Pouplina, że ten udając się w przeciwnym kierunku był zupełnie pozbawiony szans na uratowanie cuchnącej sprawy. SC Freiburg już w przedłużonym czasie meczu zmniejszył dystans za sprawą Stefana Reisingera, lecz nie uchronił się od porażki. Na Weserstadionie w Bremie Werder szybko odprawił z kwitkiem 1899 Hoffenheim, po golach strzelonych przez Claudia Pizarro i Pera Mertesackera już w 22. minucie było 2-0 dla gospodarzy. Trzeba jednak wiedzieć, że jeszcze przy stanie bezbramkowym mogło być zupełnie inaczej. Na korzyść gości została podyktowana „11”, ale jej winowajca Tim Wiese łatwo poradził sobie z fatalnym „podejściem” Carlosa Eduardo. Jak to w futbolu bywa, Hoffenheim za moment sam stracił bramkę. A wkrótce następną i było „po balu”’... 
W wieczornym spotkaniu na szczycie Hamburger SV podejmował Bayer Leverkusen. Ciekawe, że aktualny trener HSV, Bruno Labbadia poprzednio pracował akurat w Leverkusen. Tam zmienił go Jupp Heynckes, którego podopiecznym w Bayernie Monachium był dawno temu właśnie Labbadia. W 80. minucie kapitalną okazję dla HSV miał turecki napastnik Tunay Torun, sytuację desperacko uratował Gonzalo Castro. Późnej pod przeciwną bramką bliscy powodzenia byli Sami Hyypiä i Stefan Kiessling, ale doskonale spisał się Frank Rost i konfrontacja zakończyła się bezbramkowym remisem. Program 9. kolejki zamkną jutrzejsze mecze: VfL Wolfsburg - Borussia Mönchengladbach i Borussia Dortmund - VfL Bochum.

Eintracht Frankfurt - Hannover 96 2-1 (1-0)

1-0 Liberopoulos 24
1-1 Stajner 68
2-1 Meier 74

Sędziował Aytekin. Żółte kartki: Liberopoulos - Ya Konan. Widzów 40 700.
EINTRACHT: Nikolov - Ochs, Franz, Chris, Spycher, Bajramović, Steinhöfer (90 Jung), Meier, Caio (88 Köhler), Fenin (69 Amanatidis), Liberopoulos.
HANNOVER 96: Fromlowitz - Cherundolo, Haggui, Schulz, Djakpa (81 Krzynówek), Balitsch, Chahed (57 Pinto), Rosenthal, Bruggink, Stajner,Ya Konan (86 Ernst).

SC Freiburg - Bayern Monachium  1-2 (0-1)

0-1 Müller 42
0-2 D.-R. Cha 68, samob.
1-2 Reisinger 90+1

Sędziował Gräfe. Mecz bez kartek. Widzów 24 500.
FREIBURG: Pouplin - D.-R. Cha, Krmas, Bastians, Butscher, Flum (82 Bektasi), Banović, Abdessadki, Schuster (64 Targamadze), Makiadi (64 Reisinger), Idrissou.
BAYERN: Butt - Lahm, van Buyten, Badstuber, Braafheid, van Bommel (71 Ottl), Tymoszczuk, Schweinsteiger, Müller (88 Altintop), Toni (71 Gomez), Klose.

Hamburger SV - Bayer Leverkusen 0-0

Sędziował Meyer. Żółte kartki: Demel - Vidal, Barnetta, Kiessling. Widzów 57 000.
HAMBURGER SV: Rost - Demel, Boateng, Mathijsen, Aogo, Trochowski (68 Pitroipa), Jarolim, Ze Roberto, Elia, Arslan (39 Torun), Berg.
BAYER: Adler - Schwaab, Friedrich, Hyypiä, Castro, Barnetta, Vidal, Rolfes, Renato Augusto (72 Reinartz), Kiessling, Derdiyok (60 Kroos).

1.FC Köln - FSV Mainz 1-0 (1-0)

1-0 Novaković 42
Sędziował Gagelmann. Żółta kartka Geromel. Widzów 49 000.
KÖLN: Mondragon - Brecko, Geromel, Mohamad, Wome (46 Schorch), Petit, Pezzoni, Podolski (87 McKenna), Ehret, Ishiaku, Novaković (70 Freis).
MAINZ: Müller - Heller, Bungert, Noveski, Löw, Svensson (71 Peković), Soto, Karhan, Schürrle (46 Baljak), Ivanschitz (81 Grimaldi), Bancé.

1.FC Nürnberg - Hertha Berlin 3-0 (2-0)

1-0 Gygax 18
2-0 Bunjaku 26
3-0 Bunjaku 60

Sędziował Kinhöfer. Żółte kartki: Eigler - Stein, Friedrich, Dardai, Ebert. Widzów 38 094.
NÜRNBERG: Schäfer - Judt, Wolf, Maroh, Pinola, Kluge (67 Broich), Gygax, Mintal, Frantz (59 Risse), Eigler, Bunjaku (80 Boakye).
HERTHA: Burchert - Janker, Friedrich, von Bergen, Stein, Kacar (42 Cesar), Dardai, Ebert, Cicero, Wichniarek, Raffael (46 Ramos).

VfB Stuttgart - Schalke Gelsenkirchen 1-2 (0-1)

0-1 Rakitić 24
1-1 Cacau 73
1-2 Kuranyi 76

Sędziował Brych. Żółte kartki: Magnin, Tasci, Khedira, Cacau - Mineiro, Moritz, Farfan. Widzów 42 000.
STUTTGART: Lehmann - Celozzi (68 Hilbert), Tasci, Boulahrouz, Magnin, Träsch, Kuzmanović, Khedira (78 Elson), Hleb, Cacau, Pogrebnjak (61 Schieber).
SCHALKE: Neuer - Rafinha, Höwedes, Bordon, Westermann, Mineiro, Moritz, Schmitz (46 Zambrano), Rakitić (64 Kenia), Farfan (90 Holtby), Kuranyi.

Werder Brema - 1899 Hoffehneim 2-0 (2-0)

1-0 Pizarro 16
2-0 Mertesacker 22

Sędziował Kircher. Żółte kartki: Wiese, Bargfrede, Pizarro - Compper, Simunić, Salihović, Luis Gustavo, Vukcević, Vorsah, Obasi. Widzów 33 916.
WERDER: Wiese - Fritz, Mertesacker, Naldo, Boenisch, Frings, Bargfrede (81 Niemeyer), Hunt, Özil, Pizarro, Marin (53 Rosenberg).
HOFFENHEIM: Hildebrand - Beck (11 Salihović), Simunić, Compper (46 Ibisević), Eichner, Ibertsberger, Vorsah, Luiz Gustavo (77 Vukcević), Carlos Eduardo, Obasi, Maicosuel.


Jerzy Cierpiatka



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty