Berlińska Hertha przegrała u siebie 1:2 spotkanie z jednym z bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie w Bundeslidze - FC Nuernberg. Po meczu doszło do zamieszek z udziałem pseudokibiców berlińczyków.

Hertha nieubłaganie zbliża się do spadku z ekstraklasy, a sobotnia porażka może być "gwoździem do trumny". Goście zwycięską bramkę zdobyli w ostatnie minucie gry za sprawą Angelosa Charisteasa. Tuż po zakończeniu spotkania na murawę wtargnęło około 100 kibiców z zamiarem przedostania się do garderoby. Policja zaaresztowała 30 z nich, po tym jak czterech funkcjonariuszy doznało lekkich obrażeń.

- Będziemy działać wszelkimi możliwymi sposobami. Dokonamy oceny sytuacji, gdy wszystko się unormuje - powiedział prezydent "Starej Damy", Werner Gegenbauer.

Dwa dni wcześniej na treningu fani Herthy wywiesili transparent, na którym wyrazili swoje zażenowanie z postawy drużyny. Berlińczycy w dalszym ciągu zajmują ostatnią lokatę w tabeli, a po sobotniej porażce tracą dziewięć punktów do Norymbergi, która zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce. Barw Herthy broni dwóch Polaków - Łukasz Piszczek i Artur Wichniarek.