Barcelona rozgromiła Racing Santander 4:0. Podopieczni Pepa Guardioli szybko się odbudowali po porażce z Atletico Madryt. Jedną z bramek strzelił krytykowany ostatnio Thierry Henry.

Thierry Henry zamknął usta tym wszystkim, którzy ostatnio wieszczyli jego koniec w Barcelonie i ostro krytykowali Francuza. Na jak długo? To się okaże dopiero w kolejnych spotkaniach, ale w meczu z Racingiem Santander Henry wyszedł na boisko w pierwszym składzie, a po pół godzinie strzelił gola dla Barcy na 2:0, ładnym uderzeniem z rzutu wolnego.

Wcześniej wynik otworzył Anders Iniesta, który w 7. minucie dobrze opanował futbolówkę w polu karnym i z 8 metrów strzelił nad wychodzącym z bramki Fabio Coltortim.

W 34. minucie Racing przeżył deja vu, bo bardzo podobną bramkę z rzutu wolnego, co wcześniej Henry, strzelił Rafael Marquez. W 36. minucie piłkarze Racingu zdobyli co prawda gola, ale ze spalonego. Czwarte trafienie dla Barcy dorzucił Thiago Alcantara.

W spotkaniu w La Coruni, mecz był już praktycznie rozstrzygnięty po pierwszych siedmiu minutach. Najpierw w 3. minucie gola z rzutu karnego strzelił Guardado, a 4 minuty później Riki wykorzystał długie podanie z własnej połowy i podwyższył na 2-0. Jedyną bramkę dla Xerez zdobył Mario Bermejo.

Barcelona - Racing Santander 4-0 (3-0)
1-0 Iniesta 7
2-0 Henry 28
3-0 Marquez 34
4-0 Thiago 84

Deportivo - Xerez 2-1 (2-1)
1-0 Guardado 3 (karny)
2-0 Riki 7
2-1 Bermejo 38
ASInfo