Sergio Sanchez opowiedział hiszpańskim mediom, jak przyjął fatalną diagnozę lekarzy o swoim stanie zdrowia. Stwierdzona u zawodnika Sevilli wada serca może spowodować zakończenie jego kariery.

24-latek stara się nie załamywać, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że jego zdrowie i życie jest w tej sytuacji najważniejsze. - Rodziny Dani'ego Jarque i Antonio Puerty wiele by dały, aby oni mogli być teraz w mojej sytuacji - mówił bardzo poruszony w telewizyjnym wywiadzie. - Dlatego wiem, że muszę teraz myśleć o tym, co dobre i pozytywne w tej sytuacji.

Daniel Jarque i Antonio Puerta to hiszpańscy piłkarze, którzy zmarli na atak serca w ostatnim czasie. Ich śmierć poruszyła środowisko piłkarskie na Półwyspie Iberyjskim i skłoniła lekarzy do przeprowadzania dokładniejszych badań kardiologicznych u zawodników.

- Moja rodzina sprawia, że wszystko to jest dla mnie łatwiejsze do zniesienia - podkreśla Sanchez. - Mam to szczęście, że otacza mnie wielu wspaniałych ludzi.
Hiszpan przejdzie w najbliższym czasie kolejne badania, mające dać ostateczną odpowiedź, co do tego, czy kiedykolwiek będzie mógł wrócić na boisko.