Real Madryt jest gotowy sprzedać w styczniowym okienku transferowym ośmiu piłkarzy, w tym gronie hiszpańskie media wymieniają Jerzego Dudka.

Jak donoszą hiszpańskie "El Mundo Deportivo" i "Marca", Real Madryt jest gotowy sprzedać w styczniowym okienku transferowym ośmiu piłkarzy ze swojego szerokiego składu. Władze "Królewskich" chciałyby odzyskać część pieniędzy zainwestowanych latem w przebudowę drużyny, gdy na wzmocnienia wydano ponad 250 milionów funtów. Wśród zawodników, którzy mieliby opuścić drużynę, zdaniem hiszpańskich mediów jest polski bramkarz, Jerzy Dudek.

Były golkiper Liverpoolu miałby w styczniu opuścić Real na zasadzie wolnego transferu i przejść do klubu, w którym mógłby liczyć na regularną grę. Drugim z zawodników na liście jest Holender Royston Drenthe łączony z Chelsea Londyn i Interem Mediolan. Natomiast reprezentant Argentyny Fernando Gago otrzymał oferty z Manchesteru City i z klubów ze swojego kraju.

Inny z Holendrów, Ruud Van Nistelrooy prawdopodobnie przeniesie się do Londynu. Wbrew plotkom angielskiej prasy, jego usługami nie jest zainteresowany menadżer Arsenalu, Arsene Wenger, ale od dłuższego czasu zabiegają o niego władze Tottenhamu Hotspur. Były napastnik Manchesteru United miałby kosztować 3 miliony funtów. Na celowniku "Kanonierów" znalazł się za to Mahamadou Diarra, którego w swoim składzie widziałby także trener Milanu, Leonardo.

Transferamii Gutiego i Rafaela Van Der Vaarta również zainteresowane są angielskie kluby, na czele z Manchesterem City i Liverpoolem, a ostatnim z zawodników, którzy mają opuścić Santiago Bernabeu jest Argentyńczyk Ezequiel Garay, który przegrywa rywalizację z Pepe i Raulem Albiolem i mógłby wzmocnić Villarreal lub Valencię.

W ostatnim wpisie na swoim blogu Jerzy Dudek nie zawraca sobie głowy spekulacjami prasy, tylko emocjonuje się narodzinami córeczki Raula oraz losowaniem grup MŚ: - Tak się składa, że w moim zespole mamy chyba największą lub jedną z największych grup zawodników, którzy będą reprezentować swoje państwa w finałach mistrzostw. Wszyscy czekali na to, czy dojdzie do rywalizacji pomiędzy chłopakami, ale zdecydowana większość gra w drużynach, które były rozstawione: Argentyna, Holandia, Brazylia, Niemcy, czy Hiszpania. Ponieważ wszystkie te kraje należą do faworytów, to zawsze muszą martwić się inni – żeby tylko nie trafić na któryś z nich. Francja – a więc Benzema i Lass Diarra zagrają z gospodarzami. Czeka ich więc ciężka przeprawa. Do tego Meksyk i Urugwaj. Jak widać, to będzie wyrównana grupa. Tak jak zresztą większość. Choć jedna zdecydowanie przewyższa inne. Portugalia z Cristiano Ronaldo i Pepe zmierzy się z Brazylią (Kaka i Marcelo), WKS oraz Koreą Północną. To grupa śmierci - ocenia Dudek.

ASInfo/jerzy.dudek.eu