Superpuchar dla Barcelony! Po niedzielnym remisie 2-2 z Realem Madryt na Santiago Bernabeu, "Barca" wygrała u siebie 3-2 i po raz trzeci z rzędu sięgneła po to trofeum. Dwa trafienia zaliczył niezawodny Messi, w tym to najważniejsze w 87 minucie po fenomenalnym woleju.

W ostatniej, 38. kolejce hiszpańskiej Primera Division, madrycki Real rozgromił Almerię 8-1. Portugalczyk Cristiano Ronaldo strzelił dwa gole, co pozwoliło mu awansować w historycznej tabeli wszech czasów - ma na koncie 40 trafień w jednym sezonie, a więc o dwa więcej od dotychczasowego rekordu.

Tym razem wszystkie mecze 37. kolejki hiszpańskiej Primera Division rozpoczęły się w niedzielę o godz. 21.

Jak było do przewidzenia, dzisiaj Barcelona zdobyła trzecie z rzędu, a 21. w swojej historii mistrzostwo Hiszpanii. Katalończycy zremisowali na wyjeździe z Levante, a to oznacza, że Real Madryt nie ma już szans wyprzedzić "Barcy".

Po remisie z Mallorką ligę opuszcza Hercules Alicante.

We wtorkowy wieczór Real Madryt przed własną publicznością pokonał 4-0 Getafe CF. Trzy bramki strzelił lokalnemu rywalowi Cristiano Ronaldo, który pewnie zmierza po miano najskuteczniejszego zawodnika Primera Division w sezonie 2010/11. W ostatnią sobotę napastnik "Królewskich" zdobył cztery gole w potyczce z Sevillą.

W 35. kolejce Primera Division drużyna Sevillii została w sobotni wieczór rozgromiena przez Real Madryt. Wynik 6-2 mówi wszystko o przebiegu potyczki, która była szalenie ważna dla gospodarzy. Brak punktów z "Królewskimi" z dużą dozą prawdopodobieństwa pozbawi Sevillę występów w europejskich pucharach. Warto odnotować  wspaniałą skuteczność Cristiano Ronaldo, który zdobył cztery gole i zapewne zostanie królem strzelców ligi. Ma w tej chwili na swoim koncie 33 bramki i o dwa trafienia wyprzedza Lionela Messiego z Barcelony. Ten jednak może już jutro poprawić bilans, bowiem "Barca" podejmuje Espanyol.

Do niespodzianek doszło w sobotnich meczach 34. kolejki Primera Division. Real Madryt przegrał na swoim stadionie z walczącym o utrzymanie Realem Saragossa 2-3, a później punkty straciła Barcelona w San Sebastian.

80 354 widzów na Santiago Bernabeu oglądało wielkie widowisko, ale potyczki Realu Madryt z Barceloną to coś więcej niż walka o punkty. Mecz zakończył się remisem 1-1, co z pewnością zadowoliło kataloński zespół, który w tabeli utrzymał osiem punktów przewagi nad "Królewskimi".

We wtorek i środę Barcelonę i Real Madryt czekają mecze w Lidze Mistrzów, stąd obie drużyny rozegrały ligowe spotkania w sobotę. I obie pewnie wygrały, co pozwala "Barcy" zachować bezpieczny, ośmiopunktowy dystans do "Królewskich".