Zdaniem golkipera Liverpoolu, Pepe Reiny "The Reds" w drodze po upragniony tytuł mistrzowski powinni grać bardziej ryzykowanie niż w minionym sezonie. W poprzednich rozgrywkach ekipa Rafy Beniteza była najbliżej wygrania Premier League od lat, ale ostatecznie na finiszu musiała uznać wyższość Manchesteru United.

Liverpool w ciągu całego poprzedniego sezonu przegrał zaledwie dwa spotkania. Tyle samo porażek ma na koncie już po czterech kolejkach nowej edycji Premier League. Jednak to nie martwi Reiny, który twierdzi, że bardziej ryzykowna gra zespołu może w ostatecznym rozrachunku przynieść korzystny efekt.
- Ludzie mówią, że zdążyliśmy już przegrać tyle spotkań, co w całym minionym sezonie. Jednak w poprzednim sezonie naszą prawdziwą bolączką były remisy - przyznaje Hiszpan zwracając uwagę, że sezon 2008/2009 liverpoolczycy zakończyli z 11 remisami na koncie. - Te remisy oznaczają, że mogliśmy zremisować te przegrane mecze i być niepokonanymi cały sezon, ale w dalszym ciągu byśmy nie mieli zwycięstw - dodaje Reina.
- Wolałbym przegrać sześć z tych spotkań i wygrać pięć innych. Wtedy mielibyśmy tyle samo punktów, co Manchester United i może bylibyśmy lepsi w różnicy bramek? - zastanawia się golkiper.
- Przed tym sezonem w klubie wyjaśniliśmy sobie, że musimy podejmować większe ryzyko jeśli chcemy wygrać ligę. Nawet jeśli oznaczałoby to przegraniu kilku spotkań więcej - twierdzi Reina. - W lidze, w której za zwycięstwo przyznaje się trzy punkty dla drużyn, które marzą o tytule remisy komplikują sprawę - puentuje wychowanek Barcelony.