Reebok Stadium był obiektem pierwszego dzisiejszego meczu 5. rundy Pucharu Anglii. Bolton gościł Tottenham i wobec remisu powtórka na londyńskim White Hart Lane jest nieunikniona.

Jedyny gol do pauzy padł po kapitalnej akcji gospodarzy, których trudno było podejrzewać o aż taki kunszt. Piłka chodziła jak po sznurku, w końcu Johan Elmander obsłużył Kevina Daviesa idealną asystą. Nastąpiło proste posłanie piłki do siatki, Heurelho Gomesowi między słupkami bramki „Kogutów” przypadła rola niemego asysty. Prowadzenie Boltonu w tej fazie gry było zasłużone.

Taki układ oczywiście nie odpowiadał drużynie Harry’ego Redknappa. W 54. i 55. minucie poprzeczka dwukrotnie ratowała Jussiego Jaaskelainena. Najpierw, po dośrodkowaniu Jermaina Defoe, nad golkiperem Boltonu „główkował” Peter Crouch. Za moment, chcąc ratować nadzwyczaj groźną sytuację, omal wpakował piłkę do własnej siatki Paul Robinson. Na szczęście zdołał jeszcze odbić piłkę nogą Jaaskelainen i poprzeczka ponownie okazała się sprzymierzeńcem piłkarzy Owena Coyle’a.

Pierwszy akt sprawiedliwości nastał dopiero po energicznej szarży Garetha Bale’a lewym skrzydłem. Znajdujący się w centrum pola karnego Defoe użył całej mocy w lewej nodze... Tottenham najwyraźniej postanowił pójść za ciosem. Przy strzale z dystansu minimalnie pomylił się Wilson Palacios. Zaś Jaaskelainen zneutralizował potężne uderzenie Niko Kranjcara zaraz po wejściu tego piłkarza na boisko w miejsce Luki Modrića.

W 71. minucie arbiter Phil Dowd słusznie zarządził „11” dla gości, bo pragnący powstrzymać Croucha Samuel Ricketts ewidentnie i celowo zagrał piłkę ręką. Ale Jaaskelainen wyczuł intencje Toma Huddlestone’a, który na dodatek był na bakier z precyzją. Za chwilę fiński bramkarz nie dał się zaskoczyć przyziemnemu strzałowi Defoe. Tottenham trzymał inicjatywę do końcowego gwizdka, lecz już nie zmienił wyniku.

Kapitalne widowisko oglądano na londyńskim Selhurst Park, gdzie Aston Villa Birmingham dwukrotnie odrabiała straty do pierwszoligowego Crystal Palace. Obie bramki do pauzy padły po stałych fragmentach gry. Już przy stanie 1-1 fantastycznym strzałem z wolnego popisał się Darren Ambrose. Brad Friedel skapitulował, choć pomocnika gospodarzy dzieliło od bramki 36 jardów. Za moment golkipera AV uratowała poprzeczka. Jednak w końcowej fazie meczu przewaga przedstawiciela Premiership była zdecydowana. Julian Speroni pięknie obronił dwie „główki” Johna Carew, z kolei Nathaniel Clyne wybił piłkę niemal z linii bramkowej po strzale Jamesa Collinsa. W końcu padło wyrównanie, bo centrę Stewarta Downinga z kornera zamienił „szczupakiem” na gola Stiljan Petrow.

Bolton - Tottenham 1-1 (1-0)

1-0 K. Davies 34
1-1 Defoe 61
Sędziował Dowd. Żółte kartki: Knight, Taylor - Huddlestone, Palacios, Defoe. Widzów 13 596.
BOLTON: Jaaskelainen - Steinsson, Ricketts, Knight (63 O’Brien), Robinson, Lee (74 M. Davies), Muamba, Gardner, Taylor (88 Cohen), K. Davies, Elmander.
TOTTENHAM: Gomes - Corluka, Dawson, King, Bale, Bentley, Huddlestone, Palacios, Modrić (63 Kranjcar), Crouch, Defoe.

Fulham - Notts County 4-0 (2-0)

1-0 S. Davies 22
2-0 Zamora 41
3-0 Duff 73
4-0 Okaka 79
Sędziował Wiley. Mecz bez kartek. Widzów 16 132.
FULHAM: Schwarzer - Baird, A. Hughes, Hangeland, Shorey, Duff (75 Riise), Etuhu, Murphy (69 Greening), S. Davies, Zamora (75 Okaka), Elm.
NOTTS COUNTY: Schmeichel - Hunt, Edwards, Thompson, B. Davies, Ravenhill, Bishop, Clapham (61 Rodgers), Westcarr, Jackson, L. Hughes.

Crystal Palace - Aston Villa 2-2 (1-1)

1-0 Ertl 24
1-1 Collins 35
2-1 Ambrose 70
2-2 Petrow 87
Sędziował Friend. Żółte kartki: Carle, Butterfield, Davis, Lee - Delph. Widzów 20 486.
CRYSTAL PALACE: Speroni - Clyne, Butterfield, Ertl, Davis, Hill, Ambrose, Derry, Danns, Carle, Lee (90 Andrew).
ASTON VILLA: Friedel - L. Young, Dunne, Collins, Warnock, A. Young, Milner, Delph (75 Delfouneso), Petrow, Downing, Heskey (46 Carew). 

Mecze powtórzone (24 lutego): Tottenham - Bolton, Stoke - Manchester City, West Bromwich - Reading, Aston Villa - Crystal Palace.

Aktualizacja: 19:02