Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Premiership
Premiership: chytry lis Dirk Kuyt2010-02-06 16:14:00 JC

213. derby Merseyside otworzyły dzisiejszy program angielskiej ekstraklasy. Na Anfield Road doszło do meczu Liverpool - Everton. Choć zimową porą, jak zwykle w spotkaniu tych drużyn było bardzo gorąco...


Pierwszy rzucił hasło do brutalnej gry Javier Mascherano. Argentyński zawadiaka miał wiele szczęścia, że Martin Atkinson nie pokazał mu czerwonej kartki. Ba, Mascherano w ogóle nie został regulaminowo ukarany... W 34. minucie arbiter wykazał zdecydowanie więcej aktywności, co wywołało gwałtowne pretensje ze strony menedżera FC Liverpool, Rafy Beniteza.


Oto doszło do gwałtownego starcia pomiędzy Sotiriosem Kyrgiakosem i Marouanem Fellainim. Obaj byli winowajcami. Natomiast jeśli już stopniować skalę futbolowego przestępstwa, więcej za uszami miał belgijski pomocnik Evertonu. Fellaini istotnie zakończył na tej awanturze udział w meczu, lecz tylko z tego powodu, że po wejściu Kyrgiakosa nabawił się kontuzji. Za to grecki stoper Liverpoolu musiał wybrać drogę do szatni z powodu zobaczenia czerwonej kartki. Trudno sądzić, żeby surowy werdykt Atkinsona miał wiele wspólnego ze sprawiedliwością.


„The Reds” musieli zatem grać w liczebnym osłabieniu. A jednak potrafili się zdobyć na postawienie Tima Howarda w stan alarmu. W 44. minucie, po sfaulowaniu Stevena Gerrarda przez Tima Cahilla, piłkę 25 jardów od bramki Howarda ustawił sam poszkodowany. Gerrard strzelił z rzutu wolnego pięknie, acz z minimalnym błędem. Futbolówka trafiła w poprzeczkę i Howard odetchnął z ulgą. Jeszcze przed gwizdkiem na pauzę to samo uczynił pod przeciwną bramką Jose Reina, ponieważ też w poprzeczkę uderzyła piłka po „główce” Cahilla.


Zaraz po wznowieniu meczu FC Everton zdawał się zasygnalizować, że to do niego należeć będzie dyktowanie warunków. Cahill oddał strzał, który jednak nie sprawił większych kłopotów Reinie. Za to w 55. minucie kapitalnie zachował się Dirk Kuyt. Po centrze Gerrarda z kornera tak doświadczony gracz jak Phil Neville najwyraźniej zapomniał o kanonie, że napastnika należy kryć od piłki. Neville natomiast ustawił się za plecami Kuyta, który głową uprzedził defensora Evertonu i jeszcze bramkarza gości. 
Później przez długie minuty ekipa Davida Moyesa (wyjątkowo w marynarce, nie dresie...) nie umiała osiągnąć przewagi. Zagrożenie dla bramki Reiny powstało dopiero w końcowych fragmentach meczu. Najpierw Reina przerzucił piłkę nad poprzeczką po pozornie niegroźnym uderzeniu Ayegbeniego Yakubu.

 

Za chwilę w obrębie „16” uwolnił się spod opieki Victor Anichebe, ale niepotrzebnie zwlekał z oddaniem płaskiego dośrodkowania, po którym pewnikiem byłoby bardzo niebezpiecznie pod bramką Reiny. 
Sekundy przed końcowym gwizdkiem Pienaar uderzył barkiem Gerrarda i podobnie jak wcześniej Kyrgiakos też wyleciał z boiska. Ale poza konsekwencjami dla Pienaara w kontekście następnych meczów nie miało to już żadnego znaczenia. Bowiem dzisiejsze derby Merseyside wygrała drużyna trochę lepsza, lecz nade wszystko wyraźnie mądrzejsza. Za to Everton nie przedłużył serii meczów bez porażki do dziesięciu spotkań.

 

Manchester United zgodnie z oczekiwaniami rozgromił outsidera z Portsmouth. Zadziwiające jednak, że z pięciu goli strzelonych przez „Red Devils” aż trzy padły po samobójczych interwencjach graczy gości. W ślepy zaułek kolejno wpadali: Anthony Vanden Borre, Richard Hughes i Marc Wilson. Bez trzymania się właściwego kierunku szanse Portsmouth na utrzymanie się w Premier League są zerowe.

 

Liverpool - Everton 1-0 (0-0)

1-0    Kuyt 55
Sędziował Atkinson. Żółte kartki: Carragher, Kuyt, Gerrard - Heitinga, Pienaar, Anichebe. Czerwona kartka Kyrgiakos (34) - Pienaar (90+6, druga żółta). Widzów 44 316.
LIVERPOOL: Reina - Carragher, Kyrgiakos, Agger, Insua, Kuyt (90+7 Skrtel), Mascherano, Lucas, Gerrard, Rodriguez (90 Aurelio), Ngog (63 Babel).
EVERTON: Howard - Neville, Distin, Heitinga, Baines, Fellaini (40 Arteta), Donovan, Osman (72 Yakubu), Cahill, Pienaar, Saha (72 Anichebe).

Bolton - Fulham 0-0

Sędziował Clattenburg. Mecz bez kartek. Widzów 22 289.

BOLTON: Jaaskelainen - Robinson, O’Brien (63 Basham), Knight, Ricketts, Lee, M. Davies (57 Elmander), Muamba, Cohen, Taylor (71 Weiss), K. Davies.
FULHAM: Schwarzer - Baird, Hughes, Hangeland, Shorey, Duff, Dikgacoi (55 Etuhu), Murphy, Greening, Elm (76 Okaka), Nevland (76 Smalling).

 

Burnley - West Ham 2-1 (1-0)

1-0 Nugent 14
2-0 Fox 55
2-1 Ilan 81

Sędziował Webb. Żółte kartki: Fox, McDonald - Parker. Widzów 21 001.
BURNLEY: Jensen - Mears, Cort, Carlisle, Fox (86 Edgar), Elliott, Bikey, McDonald, Blake (72 Paterson), Nugent (88 Thompson), Fletcher.
WEST HAM: Green - Faubert, Tomkins, Upson, Spector, Parker, Behrami, Collison (62 Stanislas), Noble (77 Ilan), Cole, McCarthy (46 Mido).

 

Hull - Manchester City 2-1 (1-0)

1-0 Altidore 31
2-0 Boateng 54
2-1 Adebayor 59

Sędziował Dowd. Żółte kartki: Dawson, Fagan - Zabaleta, Toure, Boyata, Vieira. Widzów 24 959.
HULL: Myhill - McShane, Gardner, Mouyokolo, Dawson, Fagan, Boateng (82 Olofinjana), Cairney, Hunt, Altidore (66 Zaki), Vennegoor of Hesselink (83 Kilbane).
MANCHESTER CITY: Given - Zabaleta, Toure, Boyata, Bridge (85 Petrow), Ireland (55 Johnson), De Jong, Barry, Bellamy (60 Vieira), Tevez, Adebayor.

Manchester United - Portsmouth 5-0 (2-0)

1-0 Rooney 40
2-0 Vanden Borre 45, samob.
3-0 Hughes 59, samob.
4-0 Berbatow 62
5-0 Wilson 69, samob.

Sędziował Mason. Żółte kartki: Diouf - Ben-Haim, Webber, O’Hara, Boateng. Widzów 74 684.
MANCHESTER UNITED: Van der Sar - Neville, Brown, Evans, Evra, Valencia, Carrick, Fletcher (66 Gibson), Nani, Berbatow (66 Owen), Rooney (66 Diouf).
PORTSMOUTH: James - Vanden Borre (61 Boateng), Wilson, Ben-Haim, Belhadj, Hughes, Rocha, Mullins, O’Hara (74 Yebda), Webber,  Piquionne (68 Owusu-Abeyie).

Stoke - Blackburn 3-0 (2-0)

1-0 Higginbotham 8
2-0 Sidibe 45
3-0 Etherington 67

Sędziował Bennett. Żółte kartki: Shawcross, Fuller - Samba, Nzonzi, Andrews. Czerwona kartka Samba (59, druga Widzów 27 386.
STOKE: Soerensen - Wilkinson, Huth, Shawcross, Higginbotham, Lawrence, Delap (90 Whelan), Whitehead, Etherington, Fuller (79 Sanli), Sidibe (81 Beattie).
BLACKBURN: Robinson - Chimbonda (65 Salgado), Nelsen, Samba, Givet, Olsson, Emerton, Nzonzi (73 Reid), Gamst Pedersen, Di Santo (60 Andrews), Kalinić.

 

Sunderland - Wigan 1-1 (0-1)

0-1 Diame 20
1-1 Jones 64

Sędziował Attwell. Żółte kartki: McCartney, Cattermole, Cana, Jones - Caldwell, Figueroa, McCarthy, N’Zogbia, Rodallega. Widzów 38 350.
SUNDERLAND: Gordon - Hutton, Turner, Kilgallon, McCartney, Henderson (69 Zenden), Cattermole, Cana, Reid (87 Mwaruwari), Bent, Jones.
WIGAN: Kirkland - Boyce, Caldwell, Bramble, Figueroa, McCarthy, Scharner (74 Moreno), Thomas, Diame, N’Zogbia, Rodallega (83 Moses).

 

Tottenham - Aston Villa 0-0

Sędziował Foy. Mecz bez kartek. Widzów 35 899.
TOTTENHAM: Gomes – Corluka, Dawson, King, Bale, Bentley, Huddlestone, Palacios, Modrić, Defoe, Crouch.
ASTON VILLA: Friedel – Cuellar, Collins, Dunne, L. Young, A. Young, Milner, Petrow, Downing (88 Sidwell), Heskey (21 Carew), Agbonlahor.

Jutro:
Birmingham City - Wolverhampton, Chelsea - Arsenal.

Aktualizacja 18:49, 20:36


JC



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty