Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Premiership
FA Cup: nieuchwytny Jermain Defoe2010-02-03 22:58:00 JC

Piękna przygoda Leeds United w Pucharze Anglii dobiegła kresu. Drugoligowcy sensacyjnie wyeliminowali w 3. rundzie Pucharu Anglii Manchester United, a później osiągnęli wyjazdowy remis z Tottenham Hotspur. Dzisiejszy rewanż na Elland Road wykazał jednak wyraźną wyższość przedstawiciela Premier League.


Leeds United - Tottenham 1-3 (1-1)

0-1 Defoe 37
1-1 Becchio 45+1
1-2 Defoe 73
1-3 Defoe 90+2
Sędziował Marriner. Żółte kartki: Johnson, Beckford - Bentley. Widzów 37 704.
LEEDS
: Ankergren - Bromby, Naylor, Michalik, Hughes (76 White), Snodgrass, Howson, Doyle, Johnson (86 Crowe), Beckford, Becchio (86 Grella).
TOTTENHAM: Gomes - Corluka, Dawson, Bassong, Bale, Bentley, Huddlestone, Jenas, Kranjcar, Crouch, Defoe.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem, co absolutnie nie oddawało układu sił. Podrażnione w ambicjach „Koguty” uzyskały zdecydowaną przewagę i powinny wyraźnie prowadzić. Jednak w bramce Leeds świetną partię rozgrywał Casper Ankergren, a sposobu na pokonanie Duńczyka długo nie umiał znaleźć Jermain Defoe.

Pierwszej okazji nie wykorzystał on zaledwie kilkadziesiąt sekund po inauguracji meczu. Później Ankergren obronił kolejne strzały Defoe’a, wygrał z nim pojedynek z gatunku „sam na sam” i wykazał znakomity refleks po rykoszetowej zmianie kierunku piłki po uderzeniu Garetha Bale’a. Natomiast mnóstwo kontrowersji wywołała sytuacja, w której rozpędzonego Defoe’a powstrzymał niezbyt przepisowo, jako ostatni defensor gospodarzy, Lubomir Michalik. Goście domagali się czerwonej kartki, ale Andre Marriner nie zastosował żadnej kary.

Paradoks, że nadzwyczaj nieskuteczny Defoe trafił do siatki w mało spodziewanym momencie. Prawym skrzydłem czmychnął David Bentley, Defoe źle przyjął piłkę, ale i tak zdołał oddać nieczysty strzał z lewej nogi, po którym piłka wylądowała w samym „okienku” bramki Ankergrena...

Dopiero od tego momentu ekipa Simona Graysona przejęła inicjatywę. Świetnie radził sobie pięknie dryblujący Robert Snodgrass, z którym miał mnóstwo kłopotów Bale. Heurelho Gomes zdołał instynktownie sparować uderzenie głową Michalika. Ale w przedłużonym czasie pierwszej połowy było inaczej. Kapitalnym strzałem z półobrotu popisał się bohater meczów z Manchester United i ze „Spursami” na White Hart Lane, Jermaine Beckford. Wprawdzie Gomes jakimś cudem odbił piłkę, lecz dobitka Luciano Becchio była nieuchronna. Ludzie Harry’ego Redknappa głośno reklamowali ofsajd i raczej mieli rację.

Również po zmianie stron Ankergren prezentował doskonałą postawę. Udowodnił to m.in. efektownymi paradami, kiedy „główkował” Michael Dawson i oddawał potężną „bombę” z dystansu Bentley. Wprawdzie Defoe łatwo trafił do siatki, ale ofsajd nie budził żadnych wątpliwości. Jermain dopiął swego w 73. minucie. Na prawym skrzydle znów ładnie pokazał się Bentley, zaś nadbiegający Defoe dopełnił formalności.

Później jeszcze w poprzeczkę bramki Ankergrena trafił Peter Crouch, a po przeciwnej stronie barykady również głową Leigh Bromby. Aż wreszcie Defoe po długim biegu rozpoczętym jeszcze na własnej połowie minął golkipera Leeds i postawił pieczęć na bezdyskusyjnie zasłużonym awansie Tottenham Hotspur.

Na koniec ciekawostka. Przy ławce gości żwawo krzątał się Joe Jordan, dziś asystent menedżera Redknappa. Jordana jednak wiążą piękne wspomnienia z Elland Road, gdzie pojawił się dzisiaj. Przecież ten wysoki jak tyka i świetnie grający w powietrzu Szkot był w latach 70. ubiegłego wieku  jednym z wielu asów w talii Leeds United...

Zestaw par 5. rundy FA Cup (13 i 14 lutego)

Crystal Palace - Aston Villa
Manchester City - Stoke
Derby - Birmingham
Bolton - Tottenham
Chelsea - Cardiff
Fulham - Notts County
Reading - West Bromwich
Southampton - Portsmouth


JC



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty