Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Premiership
FA Cup: ręcznik Delapa, Arsenal za burtą!2010-01-24 16:58:00 JC

Kolejna słynna firma odpadła z Pucharu Anglii. W dzisiejszym meczu 4. rundy Stoke City odprawiło z kwitkiem Arsenal Londyn z bardzo słabym Łukaszem Fabiańskim w bramce. „Kanonierzy” zatem podzielili parszywy los Manchester United i FC Liverpool, które to zespoły odpadły w jeszcze wcześniejszej fazie FA Cup.


Stoke City - Arsenal 3-1 (1-1)

1-0 Fuller 2
1-1 Denilson 42
2-1 Fuller 78
3-1 Whitehead 86

Sędziował Atkinson. Mecz bez kartek. Widzów 19 735.
STOKE: Soerensen - Huth, Shawcross, Collins, Higginbotham, Delap (85 Diao), Whitehead, Whelan, Etherington (90+2 Pugh), Sidibe, Fuller (85 Sanli).
ARSENAL: Fabiański - Coquelin (67 Ramsey), Campbell, Silvestre, Traore, Eastmond, Denilson, Fabregas, Walcott (67 Eduardo), Emmanuel-Thomas (67 Arszawin), Vela.


Znów okazało się jak kolosalny atut Stoke City stanowią wyrzuty piłki z autu w obręb „16” rywali. Mistrzem ceremonii jest Rory Delap, który dzisiaj też spisał się znakomicie. Już w 2. minucie Delap wrzucił futbolówkę w okolice pola bramkowego, a tam Ricardo Fuller uprzedził głową Łukasza Fabiańskiego. Później jeszcze kilkakrotnie trzeba było bić na alarm pod bramką bardzo niepewnie spisującego się Polaka. Zaś każdorazowe wkraczanie Delapa do akcji poprzedzał stały rytuał. Otóż znany rutyniarz obowiązkowo sięgał po niebieski ręcznik, którym przed wznowieniem gry pieczołowicie wycierał piłkę...


Ekipa Tony’ego Pulisa zagrała bardzo agresywnie, co było skuteczną metodą na trzymanie nijakiego Arsenalu z dala od królestwa Thomasa Soerensena. Zespół Arsene Wengera jednak zdołał wyrównać przed pauzą. Dean Whitehead być może odbił piłkę ręką, tak czy inaczej decyzja Martina Atkinsona o przyznaniu Arsenalowi rzutu wolnego wywołała spore kontrowersje. Cesc Fabregas sprytnie podał w poprzek do Nevesa Denilsona, a płaski strzał Brazylijczyka zaskoczył golkipera Stoke.


W 67. minucie Wenger zdecydował się na wymianę aż trzech ogniw. Arsenal w końcu podjął konkretniejsze starania, lecz akurat w tej fazie meczu poniósł podwójną stratę. Najpierw prawą flanką swobodnie uciekł Mamady Sidibe, po którego precyzyjnej centrze Fuller łatwo zdobył się na skuteczne uderzenie głową. Kropkę nad „i” postawił Whitehead, dopełniając formalności po idealnej asyście Matthew Etheringtona, który był najlepszym zawodnikiem na boisku. Natomiast z powodu zagarnięcia piłki ręką został przy stanie 3-1 anulowany gol strzelony przez Tuncaya Sanliego.


Doskonały występ Stoke City. Arsenal, w którego szeregi wrócił z Notts County weteran Sol Campbell, zdecydowanie poniżej przyzwoitości. Odnosi się to niestety również do Fabiańskiego, który kilkakrotnie sam napędzał strachu pod bramką londyńczyków. Na przykład w sytuacji, kiedy po centrze Etheringtona Fabiański zamiast piłki złapał w rękawice trochę świeżego powietrza...

 

Scunthorpe - Manchester City 2-4 (1-2)

0-1 Petrow 3
1-1 Hayes 29
1-2 Onuoha 45
1-3 Sylvinho 57
2-3 Boyata 69, samob.
2-4 Robinho 84

Sędziował Friend. Żółta kartka Cunningham. Widzów 9183. 
SCUNTHORPE: Murphy - Byrne, Mirfin, Jones (82 Milne), Williams, Thompson, Togwell, McCann (88 Wright), Woolford, Hayes (88 Forte), Hooper.
MANCHESTER CITY: Taylor - Onuoha, Boyata, Kompany, Sylvinho, Ibrahim, De Jong (46 Cunningham), Ireland (66 Zabaleta), Petrow, Mwaruwari, Robinho (85 Bellamy).

Drużyna Roberto Manciniego była wyraźnie silniejsza od Scunthorpe United, choć gospodarze spisywali się dzielnie. Ozdobą spotkania na kameralnym obiekcie Glanford Park był niewątpliwie gol Sylvinha, były defensor Arsenalu oddał przepiękny strzał z dystansu.


Powtórki meczów IV rundy: Crystal Palace - Wolverhampton, Leeds - Tottenham, Wigan - Notts County zostaną rozegrane we wtorek 2 lutego.

Wyniki dzisiejszego losowania V rundy FA Cup później.

Aktualizacja 19:20


JC



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty