Napastnik Liverpoolu, Fernando Torres ma pretensje do właścicieli klubu o brak pieniędzy na transfery, które mogłyby pomóc drużynie w walce o miejsce w czołówce tabeli Premier League i w rywalizacji w Lidze Europejskiej.

- To jest frustrujące. Poprzedni sezon zakończyliśmy na drugim miejscu i liczyliśmy, że obecny będzie punktem zwrotnym, w którym osiągniemy coś wielkiego - powiedział rozczarowany Torres.

Hiszpan zauważył, że jedynym wyjściem z trudnej sytuacji Liverpoolu jest zakup kilku wartościowych graczy. - Jeśli chcemy konkurować z Chelsea Londyn i Manchesterem United, potrzebujemy lepszego składu i większej ilości zawodników, którzy rzeczywiście prezentowaliby światowy poziom - powiedział najskuteczniejszy strzelec drużyny Beniteza.

Torres przyznał, że na początku sezonu nikt nie myślał o grze w Lidze Europejskiej i wszyscy mieli nadzieje na dobre występy w Lidze Mistrzów. - Teraz to jest jednak rzeczywistość i musimy wygrać te rozgrywki. Porażka w Lidze Europejskiej byłaby okropna. Musimy poprawić swoją grę, wziąć na siebie odpowiedzialność - zaznaczył napastnik.

Liverpool w tym sezonie odpadł z Ligi Mistrzów, Pucharu Anglii, a w lidze zajmuje dopiero 7. pozycję ze stratą 12 punktów do prowadzącej Chelsea Londyn. Jedynymi rozgrywkami, w których "The Reds" mają realne szanse na zwycięstwo jest Liga Europejska. Dlatego Fernando Torres oczekuje od amerykańskich właścicieli klubu, Toma Hicksa i George'a Gilletta, że udzielą wsparcia finansowego trenerowi Benitezowi, by ten mógł wzmocnić skład drużyny.

© ASInfo 2007