Szkoleniowiec Tottenhamu Hotspur, Harry Redknapp na pewno nie lubi świątecznych przyjęć, ale jego piłkarze wprost je uwielbiają. Mimo, że opiekun "Kogutów" zakazał swoim graczom jakichkolwiek zabaw w tym okresie, jego podopieczni wcale nie wzięli sobie jego słów do serca.

Kilka tygodni temu wzburzony Redknapp ukarał 16 piłkarzy, którzy bez jego zgody udali się na party do Dublina, a prowodyra całej imprezy, Robbiego Keane'€™a pozbawił opaski kapitańskiej. Ponadto każdy z ukaranych musiał zapłacić 2 tysiące funtów na jakiś cel charytatywny. Jednak ta przygoda niczego nie nauczyła zawodników Tottenhamu.

Jak donosi bulwarówka, "News of the World", po wygranym 2:0 meczu z West Hamem United, Aaron Lennon, Jermain Defoe, Tom Huddlestone i Alan Hutton udali się do klubu nocnego "Fancy Dress" na wielką imprezę. - Kiedy tylko się pojawili, alkohol natychmiast zaczął lać się strumieniami, a dziewczyny zaczęły z nimi flirtować. Po jakimś czasie żaden z zawodników nie był trzeźwy - donosi świadek zdarzenia.

- Najmniej gwałtowny był Defoe, reszta piłkarzy zachowywała się bardzo arogancko. Wyszli dopiero wtedy, kiedy właściciel powiedział, że zamyka klub. Było to około 3 nad ranem - dodaje źródło.

Redknapp pytany o komentarz do tej sytuacji stwierdził: - Gracze mają czas wolny w sezonie letnim. Wtedy ich nie rozliczam z tego, co robią. Teraz powinni skupić się na treningach, zwłaszcza że ten sezon jest bardzo ciężki. Nie wiem, czy zaistniała sytuacja miała miejsce, ale mam nadzieję, że to tylko dziennikarze ją rozdmuchali - zakończył trener.