Wyprawa na londyński stadion Craven Cottage zakończyła się dla „Czerwonych Diabłów”  katastrofą. Fulham zdeklasował Manchester United 3-0 i wcale nie był to wynik za wysoki. Drużyna Alexa Fergusona zawiodła na całej linii, prezentując beznadziejny poziom.

Najgorszym zawodnikiem na boisku był Paul Scholes, który odnotował bez wątpienia jeden z najgorszych występów w długiej karierze. Rutynowany pomocnik mylił  się wielokrotnie, popełniał proste błędy, a na dodatek ma na sumieniu utratę pierwszego gola. Rozkojarzony Scholes stracił piłkę na rzecz Danny’ego Murphy’ego, który też z niejednego pieca jadł chleb. Murphy podholował futbolówkę i wobec spóźnionej reakcji Tomasza Kuszczaka trafił w prawy róg bramki ManU. Wynik podwyższył rozgrywający fantastyczną partię Bobby Zamora, który po centrze Damiena Duffa i zgraniu piłki głową przez Clinta Dempseya nieuchronnie wypalił pod poprzeczkę. Drużynę Fergusona posłał z torbami Duff. Najpierw rewelacyjnie przyjął piłkę i ją kunsztownie zaadresował Zamora, zaś nadbiegający Duff natychmiast strzelił z woleja. Arcydzieło!

Znów pod kreską znalazł  się FC Liverpool, który bezdyskusyjnie przegrał w Portsmouth. Drużyna Rafy Beniteza już do pauzy odnotowała na Fratton Park podwójne manko. Najpierw Nadir Belhadj zaskoczył Jose Reinę, a krótko przed odpoczynkiem obu zespołów w szatni, na stałe udał się do niej Javier Mascherano. Argentyńczyk w środkowej strefie boiska brutalnie sfaulował Tala Ben-Haima i jak najbardziej słusznie wyleciał z boiska. W 82. minucie Kevin-Prince Boateng zacentrował do Frederica Piquionne i outsider Premiership mógł fetować duży sukces. 

Natomiast w kiepskim nastroju znajduje się defensor FC Liverpool, Jamie Carragher, choć  dziś miał zamiar świętować 600. występ w barwach „The Reds”, gdzie zadebiutował 8 stycznia 1997. Zdecydowanym liderem tej klasyfikacji jest doskonały prawoskrzydłowy z lat 1960-1978, Ian Callaghan, który ma na koncie aż 857 gier. Kolejne miejsca na liście chwały zajmują: Ray Clemence i Emlyn Hughes (po 665), Ian Rush (660), Phil Neal (650), Tommy Smith (638), Bruce Grobbelaar (628), Alan Hansen (620), zaś bezpośrednio po Carragherze plasuje się Chris Lawler (549). Callaghan elegancko prorokuje, że Carragher może poprawić jego rekord. Ale dziś Jamie raczej nie będzie mieć ochoty do rozmyślań na ten temat...

Manchester City po dramatycznej wymianie ciosów w końcu zdławił opór Sunderlandu. Z ładnej strony pokazał się nękany przez kontuzje paragwajski napastnik MC, Roque Santa Cruz, który ustrzelił dublet. Ale mimo dzisiejszego zwycięstwa nie uratował posady menedżer Mark Hughes. Mając do dyspozycji naprawdę znakomity skład i wartościową „ławkę” Hughes nie potrafił wykorzystać potencjału drzemiącego w jego piłkarzach. Wprawdzie w obronie swego szefa twardo stanął Carlos Tevez, ale jego opinii nie podzielili właściciele klubu, którym już teraz marzy się potężny Manchester City. Miejsce Hughesa zajął znany włoski trener, Roberto Mancini, którego asystentem będzie Brian Kidd. Parszywy los Hugjes podzielili jego najbliżsi współpracownicy, tworzący sztab szkoleniowy: Mark Bowen, Eddie Niedzwiecki, Kevin Hitchcock oraz Glyn Hodges.

Jutro grają: Everton - Birmingham City, West Ham United - Chelsea, Wolverhampton - Burnley. Poniedziałek: Wigan - Bolton.

Arsenal - Hull 3-0 (1-0)

1-0 Denilson 45
2-0 Eduardo 59
3-0 Diaby 80
Sędziował Bennett. Żółte kartki: Nasri - Zayatte, Boateng, Barmby, Hunt, Olofinjana. Widzów 60 006.
ARSENAL: Almunia - Eboue, Vermaelen, Gallas, Silvestre, Song Billong, Denilson, Nasri (68 Ramsey), Diaby, Eduardo (75 Walcott), Arszawin (83 Vela).
HULL: Myhill - McShane, Zayatte, Gardner, Dawson, Boateng, Garcia (61 Cousin), Geovanni (69 Mendy), Barmby (46 Olofinjana), Hunt, Fagan.

Aston Villa - Stoke 1-0 (0-0)

1-0 Carew 61
Sędziował Probert. Żółta kartka Wilkinson. Widzów 35 852.
ASTON VILLA: Friedel - L. Young, Cuellar, Dunne, Warnock, A. Young, Milner, Petrow, Downing (81 Sidwell), Agbonlahor, Heskey (23 Carew).
STOKE: Soerensen - Wilkinson, Collins, A. Faye, Higginbotham, Whitehead, Diao (76 Fuller), Whelan (84 Delap), Etherington, Sidibe (84 Beattie), Sanli.

Blackburn - Tottenham 0-2 (0-1)

0-1 Crouch 45
0-2 Crouch 83
Sędziował Walton. Żółta kartka Corluka. Widzów 26 490.
BLACKBURN: Robinson - Jacobsen, Nelsen, Givet, Chimbonda, Salgado (64 Gamst Pedersen), Nzonzi, Grella, Hoilett (81 Roberts), McCarthy, Di Santo (72 Kalinić).
TOTTENHAM: Gomes - Corluka, Dawson, Bassong, Assou-Ekotto, Lennon (90 Hutton), Huddlestone, Palacios (58 Jenas), Kranjcar, Crouch, Defoe (67 Keane).

Fulham - Manchester United 3-0 (1-0)

1-0 Murphy 22
2-0 Zamora 46
3-0 Duff 75
Sędziował Webb. Żółta kartka Scholes. Widzów 25 700.
FULHAM: Schwarzer - Pantsil, Hughes, Hangeland, Konchesky, Duff (76 Greening), Murphy (80 Dikgacoi), Baird, Gera, Dempsey, Zamora (90 Nevland).
MANCHESTER UNITED: Kuszczak - Fletcher, De Laet (58 Fabio Da Silva), Carrick, Evra, Valencia, Scholes, Anderson, Gibson (58 Berbatow), Owen (72 Welbeck), Rooney.

Manchester City - Sunderland 4-3 (3-2)

1-0 Santa Cruz 4
2-0 Tevez 12, karny
2-1 Mensah 16
2-2 Henderson 24
3-2 Bellamy 35
3-3 Jones 62
4-3 Santa Cruz 69
Sędziował Marriner. Żółte kartki: Given, Zabaleta - Nosworthy, Cattermole. Czerwona kartka Turner (90). Widzów 44 735.
MANCHESTER CITY: Given - Richards (22 Zabaleta), Onuoha, Toure, Sylvinho, Ireland, Barry, Wright-Phillips (52 Kompany), Tevez, Bellamy (87 Petrow), Santa Cruz.
SUNDERLAND: Fulop - Nosworthy, Turner, Mensah (76 Healy), McCartney, Campbell (60 Richardson), Henderson, Reid, Cattermole, Malbranque (41 Jones), Bent.

Portsmouth - Liverpool 2-0 (1-0)

1-0 Belhadj 33
2-0 Piquionne 82
Sędziował Mason. Żółte kartki: Ben-Haim, Yebda, Piquionne - Lucas, Torres, Johnson. Czerwona kartka Mascherano (45). Widzów 20 534.
PORTSMOUTH: Begović - Finnan, Kaboul, Ben-Haim, Hreidarsson, Yebda, Brown, O’Hara, Belhadj, Boateng (89 Mullins), Piquionne (90 Kanu).
LIVERPOOL: Reina - Johnson, Carragher, Agger, Insua (68 Aurelio), Kuyt, Mascherano, Lucas (88 Spearing), Dossena (53 Benayoun), Gerrard, Torres.