Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Premiership
Premiership: Dziwny manewr McCarthy’ego2009-12-15 23:21:00 JC

Sensacyjne zwycięstwo Wolverhampton Wanderers nad Tottenham Hotspur (1-0 w Londynie) skłoniło menedżera „Wilków”, Micka McCarthy’ego, do wywinięcia zdumiewającej wolty bezpośrednio przed dzisiejszym meczem z Manchester United.


Otóż świadom tego, że mimo sukcesu na White Hart Lane jego podopieczni będą mieć znikome szanse na Old Trafford - McCarthy zostawił z podstawowego składu sprzed trzech dni zaledwie jednego zawodnika. Był nim amerykański golkiper Marcus Hahnemann. Innymi słowy dokonał McCarthy aż dziesięciu zmian, niesamowite... Wygląda na to, że McCarthy postanowił wyraźnie oszczędzać siły swoich piłkarzy w obliczu niedzielnego spotkania z sąsiadującym w tabeli Burnley.  

Wobec rzucenia ręcznika przez szkoleniowca Wolves szans na uniknięcie porażki nie było żadnych. Krótko po gwizdku sam na sam z Hahnemannem znalazł się Wayne Rooney, ale zmarnował tę okazję. I tak jednak gole dla ManU były kwestią czasu. Wynik otworzył Rooney, który pewnie wykorzystał rzut karny. Jego podyktowanie poprzedziła bezsensowna postawa defensora gości, Ronalda Zubara, który po wyegzekwowaniu kornera przez Darrona Gibsona wyraźnie odbił piłkę ręką. W zdobyciu drugiej bramki przez mistrzów Anglii również partycypował Gibson. I znów dzięki dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po uderzeniu głową przez Nemanję Vidića Hahnemann nie utrzymał piłki w rękach i bez wątpienia nie popisał się. Wolverhampton stworzył sobie tylko jedną okazję. Po wyrzucie futbolówki z autu najpierw pomylił się Greg Halford, po czym za wysoko strzelił George Friend. Nieco później popełnił omyłkę Tomasz Kuszczak, ale bez przykrych konsekwencji, bowiem Polak natychmiast naprawił swój błąd. W 66. minucie wreszcie przypomniał o osobie Dimitar Berbatow, znakomicie podając w tempo do Antonio Valencii. Ten zaś bezapelacyjnie wypalił pod poprzeczkę. 

W meczu Birmingham City z Blackburn Rovers dublet ustrzelił napastnik gospodarzy, Cameron Jerome. Najpierw posłał on piłkę do siatki po crossie Sebastiana Larssona, następnie zaś dzięki asyście Stephena Carra. Ten dystans zmniejszył Nowozelandczyk Ryan Nelsen, któremu dopomógł Pascal Chimbonda, ale goście nie uratowali remisu. Było to piąte z rzędu zwycięstwo Birmingham City. Nic, tylko złożyć gratulacje dla Alexa McLeisha i jego zawodników.  

Bolton Wanderers gościł West Ham United i w meczu outsiderów Premiership nie padła do pauzy żadna bramka. Ale w 64. minucie, po akcji z udziałem Ivana Klasnića, pięknego gola dla Boltonu strzelił Koreańczyk Lee. Z lewej nogi wyrównał Alessandro Diamanti, na co jednak odpowiedział z bliska Klasnić i Bolton znów był na plusie. A po centrze Ricardo Gardnera przybił pieczęć Gary Cahill.  

Oprócz spodziewanego zwycięstwa Manchester United bardzo istotne dla górnej części tabeli Premiership było wyjazdowe zwycięstwo Aston Villi nad Sunderlandem. Najpierw po zagraniu Jamesa Milnera posłał piłkę do siatki Martona Fulopa rutyniarz Emile Heskey. Już po zmianie stron aktywny Milner oddał skuteczny strzał z 25 jardów i Fulop znów został pokonany. W 78. minucie właśnie Milnera sfaulował Lorik Cana i z powodu otrzymania drugiej żółtej kartki musiał opuścić murawę. 

Jutro cztery inne mecze: Burnley - Arsenal, Chelsea - Portsmouth, Liverpool - Wigan i Tottenham - Manchester City.

Birmingham City - Blackburn 2-1 (1-0)

1-0 Jerome 12
2-0 Jerome 48
2-1 Nelsen 69
Sędziował Jones. Żółte kartki: Jerome, Ferguson - Nelsen, Nzonzi. Widzów 23 187.
BIRMINGHAM: Hart - Carr, R. Johnson, Dann, Ridgewell, Larsson, Ferguson, Bowyer, McFadden (82 Fahey), Jerome, Benitez.
BLACKBURN: Robinson - Chimbonda, Samba, Nelsen, Givet, Diouf (53 Hoilett), Emerton (22 Andrews), Nzonzi, Gamst Pedersen, Roberts (71 McCarthy), Kalinić.

Bolton - West Ham United 3-1 (0-0)

1-0 Lee 64
1-1 Diamanti 69
2-1 Klasnić 77
3-1 Cahill 88
Sędziował Marriner. Żółte kartki: Muamba, Cohen, K. Davies, Klasnić - Franco. Widzów 17 849
BOLTON: Jaaskelainen - Steinsson, Cahill, Knight, Robinson, Lee, Muamba, Cohen, Taylor (76 Gardner), K. Davies, Klasnić (82 Basham).
WEST HAM: Green - Faubert, Gabbidon, Tomkins, Ilunga, Dyer (21 Stanislas), Parker, Kovac, Collison (87 Da Costa), Franco, Diamanti.

Manchester United - Wolverhampton 3-0 (2-0)

1-0 Rooney 30, karny
2-0 Vidić 43
3-0 Valencia 66
Sędziował Bennett. Żółte kartki: Gibson - Castillo. Widzów 73 709.
MANCHESTER UNITED: Kuszczak - de Laet, Vidić (60 Fletcher), Carrick, Evra, Scholes, Valencia, Gibson, Obertan (70 Welbeck), Berbatow, Rooney (75 Owen).
WOLVERHAMPTON: Hahnemann - Zubar, Elokobi, Mancienne, Hill, Castillo, Foley, Surman, Halford (76 Jones), Friend (61 Jarvis), Maierhofer (54 Iwelumo).

Sunderland - Aston Villa 0-2 (0-1)

0-1 Heskey 24
0-2 Milner 61
Sędziował Friend. Żółte kartki: McCartney, Cana - L. Young, Milner. Czerwona kartka Cana (78, druga żółta). Widzów 34 821.
SUNDERLAND: Fulop - Nosworthy, Turner (82 Mensah), Da Silva, McCartney, Henderson (71 Cattermole), Cana, Richardson, Reid, Bent, Jones (82 Bardsley).
ASTON VILLA: Friedel - L. Young, Cuellar, Dunne, Warnock, A. Young, Petrow, Milner, Downing, Heskey, Agbonlahor (90 Sidwell).


JC



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty