Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Premiership
Rozdwojenie jaźni Reiny, czyli ten przeklęty czerwony balon2009-10-17 18:42:00 Jerzy Cierpiatka

Do niesamowitej sytuacji doszło już w pierwszych minutach meczu Sunderland - Liverpool. W dogodnej sytuacji strzeleckiej znalazł się napastnik gospodarzy Darren Bent, który oddał strzał w kierunku bramki Jose Reiny. Hiszpański golkiper skapitulował, ale nie ulegało wątpliwości, że zupełnie skonsternował go ... czerwony balon (potem okazało się, że to piłka plażowa) znajdujący się akurat w czasie tej akcji w polu bramkowym. Od niego odbiła się jeszcze piłka i wpadła do bramki.

 


Bent kopnął piłkę, a ta wpadła w czerwoną przeszkodę, więc Reina najwyraźniej przeżył katusze rozdwojenia jaźni... To był jeden z najbardziej kuriozalnych goli w Anglii, a równie kuriozalne było to, że został uznany. „The Reds” zgodnie z zapowiedzią musieli zagrać bez Stevena Gerrarda i Fernando Torresa. Ostatecznie ekipa Rafy Beniteza nie uratowała remisu.

 

Program 9. kolejki otworzyła na Villa Park frapująca konfrontacja Aston Villi z Chelsea. Z większym animuszem rozpoczęli podopieczni Martina O’Neilla, którym należało się podyktowanie „11” za obalenie Gabriela Agbonlahora na ziemię przez Jose Bosingwę. Ale pierwszy skapitulował golkiper AV, Brad Friedel. Amerykański weteran był przez wiele sezonów prawdziwą opoką bramki Blackburn Rovers, również w Aston Villi ma pewne miejsce w podstawowym składzie. Lecz w przypadku dalekiego strzału Didiera Drogby Friedel zdecydowanie zawalił sprawę. Decydujący wpływ na nieszczęście Brada miało to, że tuż przed nim piłka wyraźnie skozłowała.

 

Jednak w momencie, gdy padało wyrównanie śmiało można było przypiąć łatkę innej personie Premiership. Chodzi o Franka Lamparda, który ostatnio ma się znacznie lepiej u Fabio Capello w drużynie narodowej, niż przy wypełnianiu klubowych powinności., Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lampard tak nieszczęśliwie „główkował”, że futbolówka sprawiła cenny prezent dla stopera drużyny z Birmingham, Richarda Dunne’a. Nikt w tym momencie nie wiedział, że krótko po zmianie stron sytuacja powtórzy się niemal jota w jotę. Znów korner dla AV i znów w roli głównej jej stoper... Z tą różnicą, że rolę Dunne’a odegrał James Collins, który pozostawiony zupełnie bez opieki łatwo posłał piłkę do siatki. Inny też był główny winowajca po stronie Chelsea. Lamparda zastąpił fatalnie obliczający lot piłki Petr Cech, choć brak asekuracji ze strony kolegów też wołał o pomstę do nieba. Chelsea nie załamała się, świetne okazje mieli Deco, Florent Malouda i Nicolas Anelka. Ale Friedel, zupełnie inaczej niż do przerwy, był klasą dla siebie. Zaś pieczęć na szczęśliwym zwycięstwie AV powinien przybić John Carew, którego zapewne spalenie tej próby kosztowało zejście z posterunku na rzecz Emile’a Heskeya.

 

Fotel lidera odzyskał Manchester United, który pod nieobecność Wayne’a Rooneya tylko do przerwy dominował nad Bolton Wanderers. Na Old Trafford błyskawicznie pomylił kierunki Zat Knight, po akcji Patrice’a Evry i Michaela Owena pakując piłkę do siatki Jussiego Jaaskelainena. Jeszcze do pauzy golowy skutek odniosła współpraca Gary’ego Neville’a z Antonio Valencią, który z zimną krwią zmieścił piłkę w tzw. krótkim rogu. Kwadrans przed upływem regulaminowego czasu gry, po centrze Kevina Daviesa dynamicznie wyskoczył w górę Matthew Taylor i Edwin van der Sar jedynie odprowadził piłkę wzrokiem.  Już do końcowego gwizdka Bolton atakował z całym impetem i faworyt musiał drżeć o wynik. W ostatniej chwili remis dla ekipy Gary’ego Megsona mógł uratować Gary Cahill. 
Jutro zostaną rozegrane mecze: Blackburn - Burnley i Wigan - Manchester City, zaś w poniedziałek Fulham zmierzy się z Hull City.

Arsenal - Birmingham City 3-1 (2-1)

1-0 van Persie 16
2-0 Diaby 18
2-1 Bowyer 38
3-1 Arszawin 84

Sędziował Probert. Żółte kartki: Song Billong - Hart, Ridgewell. Widzów 60 082. 
ARSENAL: Mannone - Eboue (90 Wilshere), Gallas, Vermaelen, Gibbs, Fabregas, Song Billong, Rosicky (72 Sagna), Diaby, Walcott (33 Arszawin), van Persie.
BIRMINGHAM: Hart - Carr, R. Johnson, Dann, Ridgewell, Larsson, Ferguson, Bowyer, Carsley (79 Phillips), McFadden (70 McSheffrey), Jerome (61 O’Connor).

Aston Villa - Chelsea 2-1 (1-1)

0-1 Drogba 15
1-1 Dunne 32
2-1 Collins 52

Sędziował Friend. Żółte kartki: Milner, Agbonlahor - A. Cole. Widzów 39 047.
ASTON VILLA: Friedel - Cuellar, Collins, Dunne, Warnock, Milner, Petrow, Sidwell, A. Young, Carew (82 Heskey), Agbonlahor. CHELSEA: Cech - Bosingwa (69 Ivanović), Carvalho, Terry, A. Cole, Essien, Lampard, Deco, Malouda (85 J. Cole), Anelka, Drogba.

Everton - Wolverhampton 1-1 (0-0)

0-1 Doyle 76
1-1 Biljaletdinow 88

Sędziował Attwell. Żółte kartki: Howard - Kightly, Edwards, Maierhofer. Czerwona kartka - Maierhofer (90). Widzów 39 319. EVERTON: Howard - Hibbert (46 Yakubu), Yobo, Distin, Baines, Osman (77 Fellaini), Rodwell, Heitinga, Biljaletdinow, Cahill, Saha (73 Jo).
WOLVERHAMPTON: Hennessey - Zubar, Berra, Craddock, Elokobi, Kightly (58 Jarvis), Edwards, Henry, Halford (66 Castillo), Doyle, Ebanks-Blake (79 Maierhofer).

Manchester United - Bolton 2-1 (2-0)

1-0 Knight 5, samob.
2-0 Valencia 33
2-1 Taylor 75

Sędziował Clattenburg. Żółta kartka K. Davies. Widzów 75 103.
MANCHESTER UNITED: van der Sar - Neville, Ferdinand, J. Evans, Evra (83 O’Shea), Valencia, Carrick, Anderson (86 Scholes), Giggs, Owen (83 Welbeck), Berbatow.
BOLTON: Jaaskelainen - Ricketts, Knight, Cahill, Samuel, Lee (53 Klasnić), Cohen (63 M. Davies), Muamba (77 Basham), Gardner, Taylor, K. Davies.

Portsmouth - Tottenham 1-2 (0-2)

0-1 King 29
0-2 Defoe 45
1-2 Boateng 59

Sędziował Dowd. Żółte kartki: Mokoena, Brown, Yebda - Assou-Ekotto, Jenas, Palacios. Czerwone kartki: Brown (90) - Defoe (61). Widzów 20 821.
PORTSMOUTH: James - Finnan (90 Utaka), Kaboul, Wilson, Ben-Haim, Mokoena (78 Belhadj), Brown, Yebda, Boateng, Smith (63 Piquionne), Dindane.
TOTTENHAM: Gomes - Corluka, King, Bassong, Assou-Ekotto, Lennon, Jenas, Huddlestone (87 Dawson), Kranjcar (66 Palacios), Defoe, Keane (56 Crouch).

Stoke - West Ham United 2-1 (1-1)

1-0 Beattie 11, karny
1-1 Upson 34

2-1 Beattie 69 Sędziował Atkinson. Żółte kartki: Shawcross, Diao - Faubert, Cole. Widzów 27 026. 
STOKE: Soerensen - Huth, A. Faye, Shawcross, Collins, Delap (68 Lawrence), Diao (78 Whelan), Whitehead, Etherington, Fuller, Beattie (83 Kitson).
WEST HAM: Green - Faubert, Tomkins, Upson, Ilunga, Behrami, Kovac (83 Stanislas), Noble, Collison (89 Franco), Cole, Diamanti (78 Hines).

Sunderland - Liverpool 1-0 (1-0)

1-0 Bent 5
Sędziował Jones. Żółte kartki: Cana, Cattermole - Kuyt. Widzów 47 327.
SUNDERLAND: Gordon - Bardsley, Turner, Ferdinand, McCartney (46 Henderson), Malbranque, Cana, Cattermole (58 Zenden), Reid, Bent, Jones (66 Campbell).
LIVERPOOL: Reina - Johnson, Agger, Skrtel (72 Woronin), Carragher, Babel, Lucas, Aurelio, Spearing (72 Mascherano), Benayoun, Kuyt.


Jerzy Cierpiatka



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty