Carlo Ancelotti jako menedżer Chelsea Londyn nie zaznał do dziś goryczy porażki. W samej Premiership „The Blues” wygrali sześć meczów z rzędu i jak najbardziej mieli ochotę na podtrzymanie tej passy w wyjazdowym meczu z Wigan Athletic. Tym bardziej, że rezydenci obiektu DW Stadium od chwili pojawienia się w angielskiej ekstraklasie nie wygrali żadnego z 34 meczów przeciwko drużynom „wielkiej czwórki”.

Ale teraz było zupełnie inaczej. Chelsea prezentowała się beznadziejnie i jak najbardziej zasłużenie przegrała mecz z ekipą Roberto  Martineza 1-3. Tylko początek spotkania przebiegał pod znakiem przewagi londyńczyków. Jednak po dokładnej centrze Charlesa N’Zogbii celnie przymierzył głową Titus Bramble i Petr Cech odprowadził piłkę wzrokiem Na listę mógł się wpisać inny defensor Wigan, Emmerson Boyce, ale Cech desperacko zatrzymał futbolówkę. Zaraz po zmianie stron straszny błąd popełnił w bramce gospodarzy Chris Kirkland. Z lewej strony centrował Florent Malouda, nogę przyłożył Didier Drogba, a Kirkland fatalnie przepuścił piłkę między nogami. Za chwilę jednak N’Zogbia znów rozmontował defensywę „The Blues” znakomitym podaniem do Hugo Rodallegi, którego zatrzymał taktycznym faulem Cech. Spotkała go zasłużona kara w postaci czerwonej kartki, zaś Rodallega niezbyt pewnie pokonał z 11. metra Hilario, który świeżo pojawił się między słupkami. Gra w liczebnym osłabieniu najwyraźniej nie służyła Chelsea, która niezmiernie rzadko gościła na przedpolu bramki Kirklanda. Najbliższy wyrównania był Frank Lampard, ale po dośrodkowaniu Drogby „główkował” nad poprzeczką. Decydujący cios ze strony Wigan zadał Paul Scharner, lecz lwią część zasług trzeba zapisać na konto Maynora Figueroi, który popisał się fantastyczną asystą.
Ostre strzelanie urządził FC Liverpool, głównie dzięki hat trickowi Fernando Torresa gromiąc beznadziejny w tym sezonie Hull. Jeszcze skuteczniejszy od Torresa był na White Hart Lane Robbie Keane, który aż czterokrotnie trafił do siatki Burnley. Ale najwięcej na dzisiejszych meczach skorzystał Manchester United. Wyjazdowe zwycięstwo nad Stoke przy jednoczesnej wpadce Chelsea w Wigan oznaczało, że w Premiership zmienił się lider tabeli.  
Birmingham City - Bolton 1-2 (0-1)
0-1 Cohen 10
1-1 Phillips 84
1-2 Lee 86
Sędziował Bennett. Żółte kartki: R. Johnson, Carr - Samuel. Widzów 28 671.
BIRMINGHAM: Hart - Carr, R. Johnson, Dann, Vignal (76 Phillips), Larsson, Bowyer, Tainio (61 O'Connor), Ferguson, Fahey, Benitez.
BOLTON: Jaaskelainen - Ricketts, Knight, Cahill, Samuel, Cohen, Muamba, Taylor, K. Davies, Gardner (71 McCann), Klasnić (54 Lee). 
Blackburn - Aston Villa 2-1 (1-1)
0-1 Agbonlahor 3
1-1 Samba 24
2-1 Dunn 89, karny
Sędziował Clattenburg. Żółte kartki: Grella, Dunn - Delph, Petrow. Czerwona kartka Grella (68). Widzów 25 172.
BLACKBURN: Robinson - Jacobsen, Samba (90 Salgado), Nelsen, Chimbonda, Nzonzi, Grella, Diouf (71 Andrews), Dunn, Pedersen (56 Emerton), Di Santo.
ASTON VILLA: Friedel - Cuellar, Dunne, Collins, Warnock, Milner, Delph (57 Heskey), Petrow, A. Young, Carew, Agbonlahor.  Fulham - Arsenal 0-1 (0-0)
0-1 van Persie 52
Sędziował Atkinson. Żółte kartki: Murphy, Zamora, Pantsil, Konchesky. Widzów 25 700.
FULHAM: Schwarzer - Pantsil, Hughes, Hangeland, Konchesky, Duff (9 Gera), Etuhu (83 Greening), Murphy, Dempsey, Zamora, A. Johnson.
ARSENAL: Mannone - Sagna, Gallas, Vermaelen, Clichy, Song Billong, Diaby, Bendtner, Fabregas, Arszawin (68 Rosicky), van Persie (83 Eboue). 
Liverpool - Hull 6-1 (2-1)
1-0 Torres 12
1-1 Geovanni 15
2-1 Torres 28
3-1 Torres 47
4-1 Gerrard 61
5-1 Babel 88
6-1 Babel 90
Sędziował Walton. Żółte kartki: Skrtel - Kilbane, Hunt, McShane, Marney. Widzów 44 392.
LIVERPOOL: Reina - Johnson, Carragher, Skrtel, Insua, Lucas, Gerrard (74 Mascherano), Benayoun (77 Woronin), Kuyt, Riera, Torres (67 Babel).
HULL: Myhill - McShane, Sonko, Cooper, Dawson, Geovanni (83 Altidore), Boateng, Kilbane (64 Marney), Hunt, Vennegoor of Hesselink (63 Cousin), Ghilas. 
Portsmouth - Everton 0-1 (0-1)
0-1 Saha 42
Sędziował Wiley. Żółte kartki: Rodwell, Yobo, Fellaini. Widzów 18 116.
PORTSMOUTH: James - Vanden Borre, Kaboul, Wilson, Ben-Haim, Mokoena (73 Yebda), Brown (81 Kanu), O’ Hara, Boateng,Smith (90 Webber), Dindane.
EVERTON: Howard -  Heitinga, Yobo, Distin, Baines,Osman (74 Hibbert), Fellaini, Rodwell, Pienaar (60 Biljaletdinow), Cahill, Saha (90 Jo). 
Stoke - Manchester United 0-2 (0-0)
0-1 Berbatow 62
0-2 O’Shea 77
Sędziował Webb. Żółte kartki: Huth - Scholes. Widzów 27 500.
STOKE: Soerensen - Huth, Faye, Shawcross, Collins, Lawrence (86 Pugh), Whelan, Delap, Whitehead (72 Sanli), Etherington, Kitson (72 Beattie).
MANCHESTER UNITED: Foster - O’Shea, Ferdinand, Vidić , Evra, Valencia,Scholes (80 Carrick), Fletcher, Nani (55 Giggs), Berbatow, Rooney (80 Owen). 
Tottenham - Burnley 5-0 (2-0)
1-0 Keane 18, karny
2-0 Jenas 33
3-0 Keane 74
4-0 Keane 77
5-0 Keane 87
Sędziował Dean. Żółta kartka Bikey. Widzów 35 462.
TOTTENHAM: Cudicini - Corluka, Huddlestone, Bassong (88 Dawson), Assou-Ekotto, Lennon (84 Bale), Jenas, Palacios, Kranjcar, Keane, Defoe (57 Crouch).
BURNLEY: Jensen -  Mears, Carlisle, Bikey, Jordan, Alexander, Fletcher (72 Thompson), Elliott, Gudjonsson, Blake (81 Guerrero), Nugent (63 Eagles). 
Wigan - Chelsea 3-1 (1-0)
1-0 Bramble 16
1-1 Drogba 47
2-1 Rodallega 53, karny
3-1 Scharner 90
Sędziował Dowd. Żółte kartki: Thomas - Carvalho, Essien. Czerwona kartka Cech (51). Widzów 18 542.
WIGAN: Kirkland - Melchiot, Boyce, Bramble, Figueroa, Thomas, Rodallega, Diame, N’Zogbia, Scharner, Scotland (88 King). CHELSEA: Cech - Bosingwa (68 Kalou), Carvalho, Terry, A. Cole, Essien, Mikel (46 Belletti), Malouda (52 Hilario), Lampard, Drogba, Anelka.