Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ligi zagraniczne > Premiership
Premiership: Hit dla Manchesteru United2010-04-24 15:50:00

W pierwszym spotkaniu 36. kolejki Premier League Manchester United wykorzystał atut własnego boiska i pewnie pokonał Tottenham Hotspur 3-1. Dzięki tej wygranej ekipa Alexa Fergusona przynajmniej do niedzieli będzie zasiadać na fotelu lidera.

Łukasz Fabiański dostał kolejną szansę


Spotkanie na Old Trafford rozpoczęło się od przewagi "Czerwonych Diabłów", które chciały szybko narzucić swoje tempo i styl gry. W 17. minucie okazję do otworzenia wyniku miał Ryan Giggs, ale jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany. W odpowiedzi kilka minut później uderzał Roman Pawluczenko, ale świetnie obronił Edwin van der Sar. Tuż przed przerwą w dobrej sytuacji znalazł się Dymitar Berbatow, ale przeniósł futbolówkę nad poprzeczką "Kogutów".

W drugiej połowie gospodarze przycisnęli jeszcze mocniej i siedem minut po zmianie stron Berbatow mógł dać swojej drużynie prowadzenie, ale jego główka po dośrodkowaniu Giggsa przeszła kilka centymetrów obok słupka bramki Heurelho Gomesa. W 57. minucie było już jednak 1:0 dla Manchesteru. Po zagraniu Berbatowa w pole karne "Kogutów" wpadł Patrice Evra i został powalony na murawę. Do "jedenastki" podszedł Giggs i pewnym strzałem nie dał szans Gomesowi na skuteczną interwencję.

Po stracie gola menadżer gości Harry Redknapp postawił wszystko na jedną kartę i desygnował do gry rekonwalescenta, Aarona Lennona. Filigranowy pomocnik wprowadził sporo ożywienia do gry, ale to nie po jego akcji padł wyrównujący gol. Dwadzieścia minut przed końcem Tottenham wykonywał rzut rożny z lewej strony, a po dośrodkowaniu piękną główką popisał się stoper Ledley King. Manchester rzucił się do ataków, a sir Alex Ferguson wprowadził na plac Federico Machedę.

Młody Włoch popisał się zaraz po wejściu asystą do Naniego, który w 81. minucie przelobował Gomesa i dał "Czerwonym Diabłom" prowadzenie 2:1. Pięć minut później United postawili kropkę nad "i", bowiem Giggs wykorzystał drugi rzut karny po faulu na Portugalczyku Nanim i strzelił swojego drugiego gola. Do końca spotkania mimo wysiłków Tottenhamu nie udało się zmniejszyć rozmiarów porażki i Manchester pokonał Tottenham na Old Trafford 3-1.

 

W ostatnim sobotnim meczu rozegranym na Emirates Stadium trzeci w tabeli ligi angielskiej Arsenal bezbramkowo zremisował z Manchesterem City. Cały mecz w ekipie "Kanonierów" rozegrał polski bramkarz, W ostatnim sobotnim meczu rozegranym na Emirates Stadium trzeci w tabeli ligi angielskiej Arsenal bezbramkowo zremisował z Manchesterem City. Cały mecz w ekipie "Kanonierów" rozegrał polski bramkarz, Łukasz Fabiański, któremu Arsene Wenger postanowił dać szansę. I miał rację, gdyż w tym spotkaniu były golkiper warszawskiej Legii spisał się bardzo dobrze.
Do składu Arsenalu wrócił również Robin van Persie, który pauzował przez sześć miesięcy z powodu kontuzji. Z niezbyt miłym przyjęciem spotkał się w tym meczu były napastnik "Kanonierów", Emanuel Adebayor, który zastąpił Patricka Vieirę w 53. minucie. Kibice wygwizdali zawodnika "The Citizens", Vieira natomiast został pożegnany gromkimi brawami. , któremu Arsene Wenger postanowił dać szansę. I miał rację, gdyż w tym spotkaniu były golkiper warszawskiej Legii spisał się bardzo dobrze.

Do składu Arsenalu wrócił również Robin van Persie, który pauzował przez sześć miesięcy z powodu kontuzji. Z niezbyt miłym przyjęciem spotkał się w tym meczu były napastnik "Kanonierów", Emanuel Adebayor, który zastąpił Patricka Vieirę w 53. minucie. Kibice wygwizdali zawodnika "The Citizens", Vieira natomiast został pożegnany gromkimi brawami.

Arsenal - Manchester City 0-0

Sędziował Dean. Żółte kartki: Silvestre, Diaby, Song, van Persie - Bellamy, Zabaleta. Widzów 60 086.
ARSENAL: Fabiański - Sagna, Campbell, Silvestre, Clichy, Song, Diaby, Walcott (68 Bendtner), Nasri, Rosicky (68 Eboue), van Persie.
MANCHESTER CITY: Given (73 Nielsen) - Zabaleta, Toure, Kompany, Bridge (27 Richards), de Jong, Vieira (52 Adebayor), Barry, Johnson, Bellamy, Tevez.

Bolton - Portsmouth 2-2 (2-0)

1-0 Klasnić 26
2-0 K. Davies 28
2-1 Dindane 54
2-2 Dindane 68

Sędziował Webb. Żółte kartki: Muamba - Hughes. Widzów 20 526.
BOLTON: Jaaskelainen - Steinsson, Cahill, Knight, Robinson, Weiss (70 Lee), Muamba, Wilshere (81 M. Davies), Taylor, Klasnić (75 Elmander), K. Davies.
PORTSMOUTH: James - vanden Borre, Mokoena, Rocha, Sowah, Yebda (46 Piquionne), Utaka, Brown, Hughes, Smith, Dindane.

Hull - Sunderland 0-1 (0-1)

0-1 Bent 7
Sędziował Probert. Żółte kartki: Geovanni - Meyler, Henderson, Campbell. Czerwone kartki: Altidore (45) - Hutton (45). Widzów 25 012.
HULL: Duke - Mendy, Gardner, Mouyokolo, Dawson, Barmby (62 Fagan), Boateng (75 Cullen), Bullard (46 Cairney), Geovanni, Folan, Altidore.
SUNDERLAND: Gordon - Hutton, Turner (46 Ferdinand), Kilgallon, Richardson, Campbell, Henderson, Meyler, Malbranque (46 Bardsley), Bent, Jones (60 Cana).

Manchester United - Tottenham 3-1 (0-0)

1-0 Giggs 58, karny
1-1 King 70
2-1 Nani 81
3-1 Giggs 86, karny

Sędziował Marriner. Żółta kartka Nani. Widzów 75 268.
MANCHESTER UNITED: van der Sar - R. da Silva (79 Macheda), Vidić, Evans, Evra (67 O’Shea), Fletcher, Scholes, Giggs, Valencia (59 Carrick), Berbatow, Nani.
TOTTENHAM: Gomes - Assou-Ekotto, Dawson, King, Bale, Bentley (66 Lennon), Huddlestone, Palacios, Modrić, Defoe (55 Gudjohnsen), Pawljuczenko (75 Crouch).

West Ham - Wigan 3-2 (2-1)

0-1 Spector 4, samob.
1-1 Ilan 31
2-1 Kovac 45
2-2 Rodallega 52
3-2 Parker 77

Sędziował Wiley. Żółte kartki: Spector - McCarthy, Bramble. Widzów 33 057.
WEST HAM: Green - Faubert, da Costa, Upson, Spector, Behrami, Parker, Kovac, Noble (90 Daprela), Ilan (71 Franco), Cole.
WIGAN: Kirkland - Melchiot, Caldwell, Bramble, Figueroa, Watson, Diame (90 Scharner), McCarthy, N’Zogbia (90 Scotland), Moreno (38 Moses), Rodallega.

Wolverhampton - Blackburn 1-1 (0-1)

0-1 Nelsen 28
1-1 Ebanks-Blake 81

Sędziował Clattenburg. Żółta kartka Pedersen. Widzów 28 967.
WOLVERHAMPTON: Hahnemann - Zubar, Craddock, Berra, Elokobi, Mancienne (66 Milijas), Foley (79 Ebanks-Blake), Edwards (37 Iwelumo), Jones, Ward, Doyle.
BLACKBURN: Robinson - Nelsen, Jones, Givet, Salgado, Basturk (46 Dunn), Nzonzi, Pedersen, Olsson, Kalinić (57 Andrews), Roberts (85 di Santo).


JC/ASInfo

Aktualizacja 21:15





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty