Polscy piłkarze ręczni wygrali we Wrocławiu na otarcie łez ze Szwecją 26-24 i zajęli siódme miejsce w XII Mistrzostwach Europy. To był ostatni mecz trenera Michaela Bieglera, który zrezygnował z funkcji.

POLSKA - SZWECJA 26-24 (12-12)

POLSKA: Szmal (35%) - Krajewski 5 (3xk), Orzechowski 2 (6 as.), Bielecki 4 (5 as.), Wiśniewski 1, M. Jurecki 1, Konitz 5, Grabarczyk, Masłowski 1, Syprzak 2, Daszek 1, Gębala 2, Łucak 1, Szyba (7 as.), Chrapkowski 1.

SZWECJA: Appelgren (33%), Andersson (0) - Olsson 2, Persson, Kallman, Ekberg, L. Nilsson 5 (1xk), Konradsson, Jakobsson 2, Petersen 2, Stenmalm 4, Ostlund 3 (5 as.), Zachrisson 1, A. Nilsson 3, Nielsen 2.

Widzów 6500.

Biało-czerwoni chcieli choć częściowo się zrehabilitować za koszmar z Chorwacją i to im się udało. W zespole nastąpiło parę zmian, zagrali po raz pierwszy w turnieju Masłowski i Orzechowski, nie wystąpili kontuzjowany K. Lijewski i Gliński.

W I połowie Polacy grali z większą motywacją i prowadzili 10-6. Przed przerwą dali się jednak doścignąć i po 30 minutach był remis po 12. Po zmianie stron inicjatywę przez kwadrans mieli Szwedzi, ale finisz należał do naszego zespołu, choć w końcówce nie zabrakło emocji. Przy stanie 25-24 Krajewski trafił z karnego w poprzeczkę, w rewanżu to samo zrobił L. Nilsson. Na 36 sekund przed upływem czasu Bielecki ustalił wynik. MVP meczu został wybrany Sławomir Szmal.

Michał Jurecki:

- Przede wszystkich chcielibyśmy podziękować kibicom. Nie tym, którzy są z nami kiedy wygrywamy, ale tym, którzy są z nami w takich chwilach jak ta po porażce z Chorwacją. Atmosfera tutaj w Hali Stulecia była wspaniała.