Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka ręczna
Niesamowity pościg: Polacy odrobili 11 goli i zremisowali ze Szwedami!2012-01-21 17:43:00

To był niesamowity mecz! Polska przegrywała do przerwy ze Szwedami 9-20, ale w II połowie - po nieprawdopodobnym pościgu - zremisowała 29-29, zachowując szanse na awans do półfinału mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych.

Piłkochwyty za bramkami do hal w Belgradzie dostarczyła firma HUCK POLSKA

 


Polska - Szwecja 29-29 (9-20)

POLSKA: Marcin Wichary (32%), Piotr Wyszomirski (23%) - Bartłomiej Jaszka 8, Krzysztof Lijewski, Patryk Kuchczyński 4, Grzegorz Tkaczyk, Karol Bielecki 1, Adam Wiśniewski 5, Bartosz Jurecki, Michał Jurecki 4, Tomasz Tłuczyński 3 (1 z karnego), Mariusz Jurkiewicz 2, Kamil Syprzak 2, Zbigniew Kwiatkowski, Mateusz Zaremba, Robert Orzechowski.
SZWECJA: Andreas Palicka (35%), Johan Sjoestrand (31%) - Mattias Andersson, Henrik Lundstroem 6, Kim Andersson 2, Magnus Jernemyr, Niclas Ekberg 7, Dalibor Doder 1, Jonathan Stenbaecken, Jonas Larholm 4, Tobias Karlsson 1, Johan Jakobsson 2, Kim Ekdahl du Rietz 2, Andreas Nilsson 4.

 

Polacy zaczęli w ogromnej belgradzkiej hali Beogradska Arena fatalnie. Grali nerwowo, popełniali proste błędy, nie potrafili kompletnie poradzić sobie z defensywą rywali i z bramkarzem Palicką. Pierwszego gola biało-czerwoni zdobyli dopiero w 7. minucie (Kuchczyński) przy stanie 0-4... Po 10 minutach było już 1-7, a po 20 aż 5-13! A później było jeszcze gorzej. Do przerwy przegrywaliśmy ze Skandynawami 9-20!!! Przeciwnicy grali z naszym zespołem podobnie jak my gromiąc Słowaków. Blokowali rzuty, wykorzystywali każdy nasz błąd błyskawicznie wyprowadzając szybkie ataki. Tak koszmarnie grających podopiecznych trenera Wenty nie widzieliśmy od niepamiętnych czasów.

II połowa była diametralnie inna. W ciągu 5 minut Polacy odrobili 4 gole (13-20) i w tym momencie Szwedzi musieli się obudzić. Mimo to nadal biało-czerwoni próbowali odrabiać straty. Na 13 minut przed końcem było 21-25, później 22-26, 23-27 i 24-28. W 55. minucie przewaga rywali stopniała do 2 goli!!! 26-28! Na półtorej minuty przed końcem było tylko 28-29! A w ostatniej minucie Wiśniewski zdobył swego kolejnego gola i wyrównał. W ostatnich sekundach była jeszcze szansa na uzyskanie zwycięskiej bramki, ale brakło czasu...

 

Po meczu powiedzieli:

Trener Bogdan Wenta: - Nie wiem czy mam płakać, być zły, czy szczęśliwy... Ciężko zrozumieć to co się stało na boisku. Mój zespół uczynił niemożliwe możliwym!

Krzysztof Lijewski: - To był zwariowany mecz, który mogliśmy nawet wygrać gdybyśmy mieli jeszcze pięć czy dziesięć sekund. W pierwszej połowie nie graliśmy nic, popełniliśmy zbyt wiele błędów technicznych, oddaliśmy zbyt wiele niecelnych strzałów. Po przerwie dokładnie te same błędy popełniali Szwedzi i mogliśmy zdobyć parę łatwych goli. W szatni nie rozmawialiśmy o taktyce, mówiliśmy o stylu naszej gry. Pierwszych 30 minut to nie było oblicze polskiej reprezentacji. Czego się dzisiaj nauczyliśmy? Że mecz trwa 60 minut.

Trener Szwedów, Staffan Olsson: - Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, a w drugiej strasznie źle. Polacy skorzystali z okazji i zasłużyli na ten punkt.

Dalibor Doder: - Wszystko się zmieniło gdy po przerwie polski zespół zmienił defensywną taktykę na Kima Anderssona. Zaczęliśmy grać zbyt nerwowo, pepełnialiśmy za dużo błędów technicznych. Mimo to nie wolno nam było wypuścić z rąk zwycięstwa gdy się prowadzi jedenastoma golami.

Andreas Palicka: - Po przerwie robiliśmy wszystko źle, mieliśmy olbrzymi problem mentalny. Może myśleliśmy, że wszystko będzie się toczyło tak jak w pierwszej połowie, a może przed przerwą wszystko poszło nam za łatwo. Kiedy Polacy łatwo zdobyli pięć goli - wrócili do meczu.

 

st

 

Aktualizacja 19:01


prms2011_2.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty