Facebook
kontakt
logo
Strona główna > PULS DNIA
Polscy siatkarze w finale MŚ!2014-09-21 07:50:00

W niedzielnym finale siatkarskich mistrzostw świata Polska zagra z Brazylią. W sobotę, w półfinale, biało-czerwoni pokonali w Katowicach Niemcy 3-1. 


Niemcy – Polska 1:3 (24:26, 26:28, 25:23, 21:25)

NIEMCY: Christian Fromm (12), Denys Kaliberda (18), Marcus Boehme (8), Gyoergy Grozer (14), Lukas Kampa (2), Max Guenthoer (6) i Markus Steuerwald (L) oraz Sebastian Kuehner, Dirk Westphal (4), Jochen Schoeps (3) i Tim Broshog.

POLSKA: Piotr Nowakowski (10), Michał Winiarski (6), Karol Kłos (14), Mariusz Wlazły (22), Fabian Drzyzga, Mateusz Mika (17) i Paweł Zatorski (L) oraz Dawid Konarski, Paweł Zagumny i Michał Kubiak (3).


Niemcy okazali się bardzo wymagającym przeciwnikiem. W I secie długo mieli inicjatywę (4:2, 8:4, 18:15). Po serii zagrywek Winiarskiego biało-czerwoni objęli prowadzenie 20:18 i w wygrali po walce 26:24.


Z kolei w drugiej partii przeważali Polacy (16:10). Nasi siatkarze przede wszystkim obijali niemiecki blok tak, aby piłka uciekała w trybuny bez szans na asekurację. Potem Denys Kaliberda, Max Guenthoer i Gyoergy Grozer ostrzelali polskie pozycje z pola zagrywki i doprowadzili do remisu, a Marcus Boehme wyciągnął zespół na prowadzenie. Rywale mieli trzy setbole, nam wystarczył jeden, by prowadzić 2:0.


W trzeciej odsłonie szło dobrze (8:5, 16:15), ale samo nie chciało się wygrać. Niemcy złapali kontakt. IV set był bardzo wyrównany. 7:8, 11:10, 13:13, 16:14, potem odskoczyliśmy na 21:18 i nie daliśmy odebrać sobie zwycięstwa.


Jochen Schoeps, kapitan reprezentacji Niemiec:

- Walczyliśmy, staraliśmy się, ale w drugim secie zabrakło nam szczęścia. Polacy cały czas szachowali nas serwisem. Gratuluję im awansu. My musimy teraz jak najlepiej przygotować się do meczu z Francuzami. Mamy nadzieję, że jutro zagramy o wiele lepiej niż ostatnio. Już nie mogę się tego doczekać. Mamy szansę na medal i zamierzamy ją wykorzystać.Kontuzja Georga Grozera chyba nie miała wpływu na wynik, ponieważ kiedy zszedł z boiska, akurat wygraliśmy seta. Mam nadzieję, że jutro będzie mógł nam pomóc, chociaż jeszcze nie wiemy, co dokładnie mu dolega.Teraz być może jesteśmy rozczarowani, ale za kilka dni, za kilka tygodni będziemy zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy w tych mistrzostwach. Najważniejsze jednak, aby nie był to jednorazowy wzlot. Bardzo byśmy chcieli zakwalifikować się do igrzysk w Rio.


Michał Winiarski, kapitan reprezentacji Polski:

- Co ja mogę powiedzieć... Jutro zagramy w wymarzonym finale. Wszyscy bardzo ciężko na to pracowaliśmy. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem z charakterem. Dziś walczyliśmy także sami ze sobą, żeby wytrzymać presję. Dla mnie osobiście ten awans ma szczególne znaczenie. To najprawdopodobniej moje ostatnie mistrzostwa świata. Czuję, że jestem w dobrej formie, a tydzień temu istniało zagrożenie, że nie będę mógł zagrać do końca turnieju. Dziękuję wszystkim, którzy w tym czasie podtrzymywali mnie na duchu. Dziś, mimo ogromnego zmęczenia, jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. Przed finałem nie trzeba nas mobilizować. Nie co dzień gra się przecież o tytuł mistrza świata. Z Brazylią już wygrywaliśmy i spróbujemy znowu. Przecież będziemy mieli za sobą fantastyczną publiczność.


Vital Heynen, trener reprezentacji Niemiec:

- Przepraszam, że nie mogę zostać z wami dłużej niż pięć minut, ale stało się coś niesłychanie rzadkiego: mam wystąpić na żywo w bardzo popularnym programie niemieckiej telewizji, która na co dzień poświęca siatkówce niewiele uwagi. Pewnie jesteście zaskoczeni, jak mała różnica dzieliła dziś Polskę i Niemcy? Jestem dumny, bardzo dumny z mojej drużyny. Szkoda, ale wasza drużyna była od nas lepsza, mimo wszystko nie dała nam szans i zasłużyła na ten finał.

 

Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski:

- Wszyscy możecie sobie wyobrazić, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi. I zmęczeni. Brazylia to najlepszy, najbardziej utytułowany zespół świata, ale gramy przecież u siebie, w domu. Wiemy, co zrobić, żeby ich pokonać. Niektórzy ludzie mówili, że drużyna jest za młoda i niedoświadczona, a ja jestem takim trenerem. Niech mówią za nas wyniki. Oczywiście nie jestem najlepszym trenerem świata, cały czas się uczę, ale stworzyłem drużynę, która naprawdę jest drużyną. Mamy marzenie, którego spełnienie jest bardzo blisko.


Sobotnie mecze:

Łódź – o 5 miejsce:

Iran - Rosja 0-3  (19-25, 21-25, 18-25)


Katowice – półfinały:

Francja - Brazylia 2-3 (18-25, 25-23, 23-25, 25-22, 12-15)

Niemcy – Polska 1-3 (24-26, 26-28, 25-23, 21-25)


pzps.pl, st


siapolniemcy.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty