Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Ekstraklasa
Wisła z Górnikiem wyszli na zero2015-07-17 20:00:00

Na inaugurację nowego sezonu w ekstraklasie Wisła Kraków zremisowała 1-1 z Górnikiem Zabrze. Oba zespoły wyszły na... zero, gdyż rozgrywki zaczęły z odjętym punktem za niespełnienie wymogów licencyjnych.


Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1-1 (1-1)

1-0 Rafael Crivellaro 24

1-1 Roman Gergel 35

Sędziował Marcin Borski (Warszawa). Żółta kartka: Cupriak (Górnik).

WISŁA: Cierzniak - Burliga (75 Boguski), Głowacki, Guzmics, Sadlok - Mączyński - Jovic, Popovic, Cywka, Crivellaro (66 Jankowski) - Brożek.

GÓRNIK: Przyrowski - Słodowy, Danch, Kopacz, Magiera - Grendel, Sobolewski - Gergel (90+3 Urynowicz), Madej (77 Kurzawa), Kosznik (80 Cupriak) - Jeż.


W połowie przemeblowana Wisła dobrze zaczęła i już w 1. minucie mogła objąć prowadzenie. Po wrzutce Cywki z prawego skrzydła Crivellaro złożył się do woleja na 10. metrze, ale uderzył nad poprzeczką. W 7. minucie na czystą pozycję wyszedł Brożek, lecz Przyrowski przeszkodził mu w oddaniu strzału.


Górnicy po raz pierwszy zagrozili bramce gospodarzy w 17. minucie, gdy Kosznik wbiegł lewą stroną w pole karne, przymierzył po "długim", tyle że... 7 m obok lewego słupka.


W 20. minucie Brożek zagrał krótko do Crivellaro, ten od razu strzelił, ale piłka po rykoszecie od obrońcy przeleciała obok bramki. Dwie minuty później zabrzanie omal nie zdobyli gola samobójczego. Gergel podawał do Jeża, uprzedził go Burliga, podbił futbolówkę głową i niewiele brakowało, aby zaskoczył Cierzniaka, który paradą uratował sytuację.


Wiślacy wyszli na prowadzenie w 24. minucie. Przyrowski wyrzucił piłkę do Jeża, ten ją stracił na rzecz Cywki, po czym z ponad 30 m natychmiast dołem w środek bramki huknął Brazylijczyk Crivellaro. Golkiper gości nie zdążył z powrotem i było 1-0.


Górnik wyrównał w 35. minucie. Magiera zacentrował z lewego skrzydła, a Jeż znakomicie technicznie zagrał do tyłu na 12. metr do Gergela, który bez namysłu uderzył po ziemi w "krótki" róg. Trzy minuty później Gergel mógł trafić ponownie, ale z jego strzałem z 15 m poradził sobie Cierzniak.


Druga połowa nie była już tak ciekawa. Bardzo słabo grający krakowianie mieli zaledwie jedną okazję, w 50. minucie, po kolejnym fatalnym wyrzucie Przyrowskiego. Piłkę przejął Sadlok, dograł do Crivellaro, który jednak strzelił z 10 m niecelnie. Lepszym zespołem po przerwie byli górnicy, którzy w 68. minucie mogli rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść. Po rozegraniu rzutu rożnego Jeż wrzucił futbolówkę w okolice pola bramkowego, podbił ją głową Głowacki, po czym przy dalszym słupku Danch główkował z metra w słupek!


Na tym emocje się zakończyły, żadna z drużyn nie potrafiła wypracować bramkowej sytuacji.


ST


crivellaro.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty