Jason Crump i Darcy Ward to najlepsi żużlowcy na świecie w 2009 roku. Australijczycy zdominowali indywidualne mistrzostwa globu. Ward w kategorii juniorskiej już odebrał złoto, Crump wśród seniorów zapewne przypieczętuje sukces w najbliższą sobotę w Bydgoszczy.

Choć Australijczyków na żużlu ściga się niezbyt wielu, to właśnie im przypadną w udziale najcenniejsze zdobycze w 2009 roku. Tytuł indywidualnego mistrza świata i indywidualnego mistrza świata juniorów padną łupem jeźdźców z Antypodów. W kategorii młodzieżowej Darcy Ward 3 października w chorwackim Gorican zainkasował medal z najcenniejszego kruszcu. W pokonanym polu zostawił faworyzowanego reprezentanta gospodarzy Juricę Pavlica, a także zdolnych Polaków Macieja Janowskiego, Grzegorza Zengotę i Michała Mitko.
Jason Crump ostateczną batalię o złoto rozegra 17 października w Bydgoszczy. Podczas Grand Prix Polski musi obronić 17-punktową przewagę nad Tomaszem Gollobem.
- Być może 7 punktów nie stanowiłoby problemu do odrobienia, ale 17 to zdecydowanie dużo. Wiele wskazuje na to, że Crump odbierze zasłużone złoto, choć ja dam z siebie w Bydgoszczy wszystko. To przecież mój ulubiony tor - mówi sam Tomasz Gollob.
Nie da się ukryć, że w czasie tegorocznego cyklu Grand Prix Jason Crump zdecydowanie zapracował sobie na triumf. Mistrzowski tytuł należy mu się, gdyż w każdej odsłonie prezentował bardzo wysoką formę. Dopiero z powodu kontuzji końcówka rozgrywek nie ułożyła się po jego myśli. Pomimo tego 17 "oczek" przewagi to dość bezpieczny dystans.
Sukcesy Australijczyków świetnie rokują im na przyszłość. Wiele wskazuje bowiem na to, że obecne gwiazdy może w przyszłości bez problemów zastąpić młode pokolenie. Crump świętuje sukcesy, ale tacy weterani jak Leigh Adams zamierzają zrezygnować z udziału w Grand Prix Wcześniej zrobił to samo Ryan Sullivan. W niedalekiej przyszłości ich miejsca zastąpić powinien Darcy Ward, a w 2010 roku zrobi to Chris Holder. Holder przed rokiem był wicemistrzem świata juniorów. Teraz wywalczył sobie awans do ścisłej światowej czołówki.
Pomimo tego że na żużlowych torach Australijczyków nie ma zbyt wielu, grają oni główne role w światowym speedway`u. Droga rozwoju, jaką idą adepci z Antypodów jest bardzo skuteczna. Może czas, aby Polscy szkoleniowcy zaczęli się jej uczyć, bo trudno nam dziś wskazać następcę Tomasza Golloba. Od lat to Gollob walczy o pozycje medalowe w indywidualnych mistrzostwach świata, a jego zastępcy niestety wciąż nie widać.