Piłkarze Stali walczą przed derbami z kontuzjami, resoviacy - gospodarze sobotniego spotkania - z lekką gorączką, katarem i kaszlem. Trenera Mirosława Hajdo i kilku zawodników podczas dzisiejszych zajęć zaczynało "łamać" w kościach.

- Między innymi z tego powodu trenowaliśmy krócej, niż zwykle. I wciąż mniej intensywnie, bo chłopcy potrzebują odpoczynku - tłumaczył Hajdo.
Czwartkowe zajęcia, pierwszy raz od kilku dni przeprowadzone na własnej murawie, trwały godzinę z okładem. Resoviacy ćwiczyli rzuty wolne, dośrodkowania z lewej i prawej strony boiska oraz strzały z bliska. Z drużyną trenował już lider Kamil Walaszczyk, który w środę w Krakowie odebrał ostatnią serię zabiegów na bolące mięśnie kręgosłupa. - Każdego dnia spędzałem w gabinecie masażu i fizykoterapii półtorej godziny. Wydaje się, że najbardziej pomogła akupunktura - opowiadał reżyser gry "pasiaków".

W PIĄTEK U NAS WYWIADY Z TRENERAMI RESOVII MIROSŁAWEM HAJDO I STALI - CZESŁAWEM PALIKIEM. Zapraszamy do lektury!