We wtorek zajęcia przed nowym sezonem w II lidze wznowił zespół Stali Stalowa Wola. Na pierwszym treningu pojawiło się 18 zawodników, w tym kilku, którzy w poprzednich latach grali w "Stalówce". Mowa tutaj o Bartoszu Hojareckim i Danielu Furtaku.

Wśród nowych twarzy można było zobaczyć Piotra Fularę ze Stali Kraśnik, Macieja Lecha z Kamaksu Kańczuga oraz 33-letniego zawodnika słowackiej Żyliny, którego imienia nikt w klubie nie znał. - Obecnie jest osiemnastu zawodników. Zobaczymy, co będzie dalej, ponieważ nie określili się jeszcze zawodnicy, którzy występowali w poprzednim sezonie. Mają kontrakty do 30 czerwca i jeśli klub zdoła się z nimi rozliczyć, to zapewne podpiszą kontrakty - mówi nowy trener Stali Sławomir Adamus, który jutro ma podpisać umowę z nowo powstałą spółką piłkarską.

Mówiąc o zawodnikach z poprzedniego sezonu, Adamus miał na myśli przede wszystkim Jacka Maciorowskiego, Stanisława Wierzgacza, Kamila Gęślę i Marka Drozda. Po słowie z klubem są za to Damian Juda oraz Daniel Radawiec (obaj Unia Nowa Sarzyna), którzy na dniach powinni złożyć podpisy pod umowami ze stalowowolskim klubem. Prawdopodobne jest również to, że do "stalówki" wróci Dariusz Bartnik.

Nie wiadomo, jak sprawy potoczą się z Krzysztofem Trelą, Iwanem Litwiniukiem, Cezarym Czpakiem i Longinusem Uwakwe, których nowy szkoleniowiec widziałby w zespole. - Nie chcę pewnych rzeczy całkowicie burzyć, dobrze by było, aby jakieś podstawy zostały zachowane. Będziemy rozmawiać nie tylko z nimi, ale także z zawodnikami, którzy mogliby wzmocnić pierwszą jedenastkę - dodaje Adamus, którego asystentem najprawdopodobniej zostanie Andrzej Kasiak. - W tym tygodniu wszystko zostanie wyjaśnione. Są jeszcze pewne rzeczy do dogrania i dogadania się - ucina krótko trener "stalówki".

źródło: gazeta.pl (Rzeszów)