Dziś krakowski lekarz Marek Szymański zgodził się na powrót lidera "pasiaków" do gry. Kamil Walaszczyk w czwartek pierwszy raz od czasów kontuzji potrenuje z kolegami, w sobotę wystąpi w derbach ze Stalą.

Z powodu urazu mięśnia kręgosłupa Walaszczyk nie grał w meczach z Jeziorakiem i OKS Otwock. Może być zatem w słabszej formie. - Tego się akurat nie obawiam. Kamil wypoczął, liczę na jego głód piłki - tłumaczy trener Resovii Mirosław Hajdo. Pytany o piłkarzy, którzy rozpoczną derbowy pojedynek, uśmiecha się pod nosem. - Niespodzianek w składzie nie wykluczam!
Od poniedziałku do środy resoviacy trenowali w małej miejscowości oddalonej 12 kilometrów od Rzeszowa. - Znaleźliśmy tam spokój. Jakie to były zajęcia? Bardzo lekkie. Trudno mówić nawet o treningu. To były raczej zabawy z piłką, bo chłopcy musieli "złapać świeżość". W czwartek wracamy na boisko przy ul. Wyspiańskiego. Czas zapoznać się z nierównościami terenu - śmieje się Hajdo.
Resovia znajduje się w komfortowej sytuacji. Poza kontuzjowanym Sebastianem Głazem, wszyscy zawodnicy są zdrowi. Nikt też nie pauzuje za kartki.