Jeśli przypuszczenia dr Legii Stanisława Machowskiego się sprawdzą, obrońca Resovii Marek Kusiak wróci na boisko jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej. – Odetchnąłem, bo obejdzie się bez operacji – mówi piłkarz.

Lider rzeszowskiej defensywy od tygodni uskarżał się na bóle kolana i kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Podczas zgrupowania w Skotnikach ćwiczył jedynie na siłowni. Konieczna była wizyta u jednego z najlepszych w Polsce specjalistów, który dziś w Warszawie stwierdził u Kusiaka zablokowanie stawów w kręgosłupie. – Jest ucisk między kręgami i to powoduje ból. Konieczne będą 2-3 zabiegi. Jeden w stolicy, pozostałe już w Rzeszowie, gdzie przyjmuje zaufany doktora Machowskiego. Teraz czeka mnie rezonans magnetyczny. Od wyników tego badania wiele zależy – tłumaczy 36-letni obrońca.
Jego schorzenie spowodowane jest przeciążeniem organizmu. Wśród piłkarzy to normalne. – Dowiedziałem się właśnie, że podobne problemy mieli legioniści Inaki Astiz i Dickson Choto. W przypadku tego drugiego potrzebna była jednak operacja – kończy Marek Kusiak.