Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ekstraklasa > Wiadomości ekstraklasa
Śląsk wykorzystał błędy Białej Gwiazdy2020-08-29 21:31:00

Fatalne błędy w defensywie spowodowały, że Wisła Kraków przegrała w 2. kolejce piłkarskiej ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław 1-3.


Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1-3 (0-1)

0-1 Robert Pich 17 (karny)

1-1 Mariusz Pawelec 40 (samob.)

1-2 Robert Pich 75

1-3 Waldemar Sobota 85 (karny)

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Szot - Puerto, Celeban.

WISŁA: Lis - Szot (86 Burliga), Janicki, Klemenz, Sadlok - Zhukov (86 Buksa), Basha - Yeboah (74 Silva), Błaszczykowski, Savic (64 Michał Mak) - Beqiraj.

ŚLĄSK: Putnocky - Celeban, Puerto, Golla, Pawelec - Łabojko, Sobota - Musonda (58 Samiec-Talar), Praszelik (84 Pałaszewski), Pich (90+1 Bargiel) - Piasecki (57 Scalet).


WislaSlask

Przy piłce kapitan Białej Gwiazdy Jakub Błaszczykowski

WislaSlask

23-letni Ghańczyk Yaw Yeboah, to po jego strzale padł honorowy gol dla Wisły

WislaSlask 

Waldemar Sobota zdobył właśnie gola z karnego ustalając wynik na 3-1 dla Śląska


W 16. minucie Śląsk skorzystał z niezrozumiałego zagrania Janickiego, który z lewej obrony wybił piłkę rywalowi wślizgiem tak, że dotarła do wbiegającego w szesnastkę Praszelika. Szot usiłował uniknąć faulu, ale bez powodzenia. Jedenastkę wykonał pewnie Pich i było 0-1.


Gospodarze oddali pierwszy celny strzał w 29. minucie. Ghańczyk Yeboah przymierzył z 18 m w lewy, dolny róg, ale Putnocky sparował futbolówkę na rzut rożny. W 40. minucie Yeboah uderzył z prawej strony, z okolicy narożnika pola karnego, a piłka - po drodze podbita głową przez Pawelca - wpadła w dalszy róg bramki. Do przerwy 1-1.


Przez pół godziny II połowy bardziej starała się ofensywnie Biała Gwiazda. W 63. minucie Błaszczykowski podał do Savica, ten z lewej strony idealnie dograł na 12. metr do niepilnowanego Beqiraja, który zamiast natychmiast strzelić przyjął piłkę i za moment obrońcy wrocławscy mu ją odebrali... Pięć minut później Sadlok posłał "bombę" z kilkunastu metrów, lecz Putnocky wykazał się refleksem.


Goście uśpili chyba wiślaków, bo w 75. minucie objęli prowadzenie. Praszelik zagrał prostopadle do wybiegającego na wolne pole Picha, obrońcy zaspali, zaspał też Lis, w efekcie Słowak go minął i posłał futbolówkę do pustej bramki.


Krakowianie jeszcze nie rezygnowali z walki, w 79. minucie Basha huknął z 25 m, ale bramkarz paradą zażegnał niebezpieczeństwo.


Losy meczu rozstrzygnęły się po kolejnym błędzie defensywy wiślackiej. W 84. minucie Klemenz w niegroźnej sytuacji nadepnął na nogę Picha i za chwilę karnego wykorzystał Sobota. 1-3 i po meczu...


Statystyka meczu: 10:14 w strzałach, 3:5 w celnych, 56:44% w posiadaniu piłki, 13:2 w kornerach i 108:109 pod względem ilości przebiegniętych kilometrów.


st


wislaslask2yeboahyaw.jpg
pich.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty