Dzięki niespodziewanej wygranej Czechów ze Słowenią wystarczy, by biało-czerwoni ich pokonali i zapewnią sobie awans do półfinałów. Mecz z naszymi południowymi sąsiadami już we wtorek.

Grupa II

Niemcy - Francja 22-24 (10-12)
NIEMCY: Bitter, Heinevetter - Gensheimer 1, Roggisch, Mueller 1, Strobel, Theuerkauf 1, Glandorf 4, Jansen 5 (2 z karnych), Spaeth, Kraus 2, Schoene 2, Sprenger 1, Kaufmann 4, Haas 1.
FRANCJA: Omeyer, Karaboue - Fernandez 2, Dinart, G. Gille, B. Gille 1, Narcisse 3, Joli 7 (7 z karnych), Karabatic 5, Abalo 2, Sorhaindo 1, Guigou 2, Bosquet 1, Ostertag.
Najlepsi zawodnicy: Bitter - Karabatic.

Niemcy dobrze sobie radzili z najlepszą drużyną świata przez kwadrans (6-4). Po przerwie trójkolorowi uzyskali dużą przewagę. W 35. minucie prowadzili 17-10, a w 49. minucie 22-15. Niemcy zdobyli 5 goli z rzędu, ale nie dali rady odrobić straty.

Słowenia - Czechy 35-37 (12-21)
SŁOWENIA: Rezar, Skof - Kozlina, Vugrinec 4, Kavticnik 8 (5 z karnych), Natek 1, Skube 1, Spiler 1, Pajovic 5, Gajic 4, M. Zvizej 4, L. Zvizej 3, Zorman 4.
CZECHY: Stochl, Galia - Nocar 3, Vitek 3, Mickal 2, Vrany 3, Kubes 1, Jicha 12 (2 z karnych), Filip 7 (2 z karnych), Sobol, Mraz 1, Hynek 1, Sklenak 4.
Najlepsi zawodnicy: Pajovic - Stochl.

Słoweńcy prowadzili po 10 minutach 6-5 i wtedy nastąpiła katastrofa. W ciągu 12 minut zdobyli tylko jednego gola, a Czesi aż 11!!! Do przerwy nasi południowi sąsiedzi wygrywali 21-12! W 40. minucie przewaga wzrosła i było już 30-20. Na 3 minuty przed końcem zmalała do 6 (37-31) i mimo szaleńczego pościgu Słoweńców Czesi obronili niespodziewane zwycięstwo.
rst