Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka ręczna > Wiadomości piłka ręczna
Norwegia zatrzymała biało-czerwonych2016-01-23 22:33:00 RK

Po trzech zwycięstwach w mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych przyszła pierwsza porażka. Polska uległa dziś w Krakowie Norwegii 28-30, ale jeśli wygra z Białorusią i Chorwacją, to awansuje do półfinału.


POLSKA - NORWEGIA 28-30 (15-16)

POLSKA: Szmal (14%), Wyszomirski (14%) - K. Lijewski 2 (5 as.), Krajewski, Bielecki 10 (4xk), Wiśniewski, M. Jurecki 9 (5 as.), Konitz, Grabarczyk, Gliński, Syprzak 2, Daszek 2, Gębala, Łucak, Szyba 3, Chrapkowski.

NORWEGIA: Christensen (21%), Erevik (0%) - Sagosen 4, Kristensen, Hykkerud, Myrhol 1, Overby, Mamelund, Tonnesen 6 (1xk), Jondal 5 (1xk), Bjornsen 4, Gullerud, O'Sullivan 1, Reinkind 1, Hansen 8.


Zaczęło się prawie jak z Francuzami. Po 2 golach Bieleckiego i M. Jureckiego oraz po jednym Syprzak i K. Lijewskiego w 10. minucie było 6-3. Rywale jednak dobrze nas zanalizowali i powoli odrabiali straty. Dwie bramki zdobyli grając w osłabieniu, a szalał zwłaszcza E. Hansen, który  po 21 minutach miał już na koncie 6 trafień. W tym momencie przegrywaliśmy 11-12. Zły dzień mieli nasi bramkarze. Szmal zszedł z parkietu z bilansem 0/10, a zastępujący go Wyszomirski pierwszą polską obroną zanotował dopiero w 23. minucie!!! Po golu Bieleckiego w 23.  minucie był remis po 12, ale kolejne trzy bramki zdobyli Norwegowie. Doszliśmy ich na 14-15, po czym Szmal popisał się pierwszą skuteczną interwencją broniąc rzut karny w wykonaniu Bjornsena. Za moment Bielecki nie wykorzystał szansy z 7 m. Ostatecznie I połowa zakończyła się niekorzystnym dla nas wynikiem 15-16.


Niestety, po przerwie nie udało się choćby na moment doprowadzić do remisu. Skandynawowie grali konsekwentnie w defensywie, Myrhol skutecznie obrzydzał naszym życie. Ich bronią na dziś były rzuty z II linii i szybkie ataki, z których w sumie zdobyli 8 goli, przy zaledwie jednym Polaków. Było więc 15-18, 16-19, 17-20, wówczas karnego nie strzelił M. Jurecki. Ciągnęli naszą grę jubilat Bielecki (34. urodziny), który trafił aż 10 razy oraz M. Jurecki, autor 9 bramek. To było za mało, bo przeciwnicy nie mylili się z 9. metra i ze skrzydeł. Było więc później 20-21, 20-23, 23-24, 24-27, 26-27, 27-28, 28-29. W końcówce Tonnesen pokonał Szmala z karnego, w odpowiedzi M. Jurecki rzucił niecelnie... MVP meczu został wybrany Espen Lie Hansen (8 goli).


Norwegowie zdobyli 15 bramek z II linii i 8 z szybkich ataków!


Mecz w TAURON Arenie oglądało 14 600 widzów, wśród nich premier Beata Szydło.


- Zburzyliśmy piękny plan. Samo się nic nie wygra. Pozwoliliśmy im na wszystko w ataku i w obronie - powiedział Karol Bielecki.


Sławomir Szmal:

- Oni nas niczym nie zaskoczyli. Zagrali podobnie w ataku i defensywie jak w poprzednich meczach w tym turnieju, ale my byliśmy bardzo śpiący. Zagraliśmy okropnie w pierwszej połowie. Druga była ekscytująca, ale to nie wystarczyło, by wygrać z tak grającym zespołem.


Kamil Syprzak:

- To był bardzo ciężki mecz. Niestety, nie wygraliśmy, choć walczyliśmy przez 60 minut. Norwegia grała bardzo twardo w defensywie i było bardzo ciężko znaleźć dobrą pozycję. Nasza defensywa wyglądała dziś bardzo źle. Musimy popracować nad nią przed następnym meczem.


Michael Biegler, trener reprezentacji Polski:

- Gra w defensywie była naszym problemem dzisiaj. Blokowaliśmy zdecydowanie za późno, przez nasz blok przeszło bardzo dużo strzałów. Nie pomagaliśmy naszemu golkiperowi. Przed nami dwa mecze i musimy znów stanąć do walki, pracować mocno na zwycięstwa.


Erlend Mamelund:

- Gra toczyła się w naszym tempie. Mieliśmy mnóstwo szybkich ataków. Polscy gracze wyglądali na zmęczonych w ostatnich 10 minutach, co wykorzystaliśmy na naszą korzyść.


RK
mjureckinor.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty