Żeglujący wokół globu na jachcie "Polska Miedź" Tomasz Cichocki, z którym od ponad miesiąca nie było kontaktu, przekazał dziś rano o godzinie 7.30 informację, na którą wszyscy czekali.

Szef projektu, Krzysztof Mikunda, otrzymał telefon z rosyjskiego statku, z którym za pomocą krótkofalówki nawiązał łączność kapitan Cichocki. Żeglarz potwierdził, że wszystko z nim jest OK i mimo awarii systemu łączności satelitarnej podjął decyzję o kontynuowania rejsu. Powiedział też, że jego komputer prognozuje dotarcie do Przylądka Horn za około miesiąc. Podał swoją pozycję.

Pierwszy dzień Świąt dla rodziny kapitana, organizatorów i sympatyków okazał się szczególnie PIERWSZY!

s/kapitancichocki.pl