Marszałek Województwa Małopolskiego, Marek Sowa, odpowiedział na list otwarty Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.

Według przedstawionej przez niego wersji negatywnie do pomysłu budowy hali dla TS Wisła odnosił się prezydent Jacek Majchrowski i mimo przedwyborczych deklaracji popierających inicjatywę, podejmowane przez niego działania wskazywały coś zupełnie innego.

Poniżej prezentujemy pełną treść odpowiedzi Marszałka Województwa Małopolskiego Marka Sowy na list otwarty Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.

Szanowni Państwo,

Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem samorządu województwa małopolskiego w liście otwartym skierowanym do mnie oraz do Prezydenta miasta Krakowa. W istocie, zawsze docenialiśmy wiślackie sukcesy i inicjatywy klubu. Staramy się też, by - tak jak napisaliście Państwo - nasze spojrzenie na sprawy Krakowa i Małopolski było rzetelne i obiektywne.

Tym bardziej czuję się w obowiązku odpowiedzieć na Państwa list. Mam obawę, że  podczas gorącej debaty, która towarzyszy budowie hali widowiskowo-sportowej umyka sedno problemu, a stanowiska stron ulegają rozmyciu. Czas więc zdefiniować sytuację.

W 2007 roku Zarząd Województwa Małopolskiego podjął decyzję o umieszczeniu budowy hali widowiskowo-sportowej wraz z infrastrukturą towarzyszącą przez Towarzystwo Sportowe Wisła na tzw. liście projektów kluczowych. W praktyce oznaczało to, że uznaliśmy ten projekt za na tyle istotny i wpływający na rozwój całego regionu, że zrezygnowaliśmy z podstawowego trybu konkursu i po prostu przyznaliśmy dofinansowanie - pod warunkiem spełnienia wymogów określonych w pre-umowie, która została podpisana 30 maja 2008 roku. Kwota dotacji na realizację inwestycji przekraczała 33 miliony złotych (8 milionów euro).

Niestety umowa nie była realizowana niemal od samego początku. Pierwsze sygnały o zagrożeniu otrzymaliśmy w roku 2009. Wtedy to prywatny partner wycofał się z inwestycji. Oznaczało to, że beneficjent musiał znaleźć inny sposób na zapewnienie tzw. wkładu własnego do projektu, czyli ok. 35 milionów złotych. Miasto Kraków zobowiązało się wówczas przystąpić do projektu i zapewnić brakujące środki. Przedstawiło też harmonogram planowanych działań, które miały pozwolić zakończyć inwestycję na przełomie 2012/2013 roku. Było to w marcu 2010 roku. Stwierdzamy, że pomimo zmiany beneficjenta inwestycja wciąż była zagrożona.

Pismem z dnia 8 lipca 2010 roku Prezydent wprost zwrócił się, by zamienić projekt budowy hali Wisły na budowę hali w Czyżynach. Napisał wtedy: Powodem zamiany są wyniki przeprowadzonej analizy zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru „TS Wisła” dla planowanej inwestycji pn. Budowa wielofunkcyjnej hali widowiskowo-sportowej wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Analizy te wykazały, że realizacja zapisów planu wyłącza możliwość bilansowania miejsc parkingowych dla obszarów, na których projektowana jest nowa hala „TS Wisła”, co skutkowałoby koniecznością budowy dwupoziomowego parkingu podziemnego pod halą dla 400 miejsc parkingowych zwiększając koszt realizacji inwestycji o około 30-40 milionów złotych. (...) Prosząc o akceptację powyższej zmiany pragnę podkreślić, że budowa hali widowiskowo – sportowej w Czyżynach przyczyni się znacząco do wzrostu atrakcyjności nie tylko obszaru samego Krakowa ale całego Województwa Małopolskiego.

W kolejnej korespondencji, pismem z 15 grudnia 2010 roku, Prezydent zwrócił się do mnie o zmianę programu i uwzględnienie dofinansowania budowy hali w Czyżynach - pisał o tym również w kontekście możliwości przyznania dla Małopolski dodatkowych europejskich pieniędzy. Ponieważ nie mieliśmy jasności, co do oczekiwań beneficjentów - jedynie Towarzystwo Sportowe Wisła  z prezesem Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem na czele konsekwentnie podtrzymywało swoje stanowisko - 21 stycznia 2011 roku wystąpiłem do Pana Prezydenta o precyzyjne wyartykułowania stanowiska miasta w tej sprawie. Odpowiedź, którą otrzymałem potwierdza wolę Miasta Krakowa budowy hali w Czyżynach, nie wspomniano w niej natomiast o hali TS „Wisła”.

Istotą rzeczy jest to, że nie ma takiej procedury, jak „przeniesienie” dofinansowania. Jeśli umowa – niezależnie z jakich powodów – nie może być realizowana, samorząd województwa po prostu nie może przekazać pieniędzy. Pozostają one w puli środków do podziału i mogą wesprzeć inne projekty. Nie muszę tłumaczyć, że takich oczekiwań jest bardzo dużo, a kwota 33 milionów złotych nie jest bagatelna.

Mimo to podtrzymaliśmy nasze stanowisko sprzed trzech lat: Kraków musi mieć halę widowisko-sportową. Rzeczą klubów sportowych i władz miasta jest określenie precyzyjnych potrzeb w tej materii. Sprawą samorządu województwa jest wsparcie tego przedsięwzięcia, jeśli jest niezbędne z regionalnego poziomu. Województwo nigdy nie było realizatorem tej inwestycji. Zabezpieczyło częściowe jej finansowanie i odpowiada za sprawne wykorzystanie funduszy europejskich w Małopolsce.

Reasumując, podtrzymujemy deklarację wsparcia dla budowy hali widowiskowo-sportowej. Chcemy, by władze Krakowa jak najszybciej podjęły decyzję co do jej realizacji, świadome faktu, że poprzez program regionalny na lata 2007-2013 nie będzie możliwości wsparcia dwóch takich inwestycji w Krakowie. Bardzo cenimy sobie też współpracę z Towarzystwem Sportowym Wisła. Nie tylko cieszymy się z jego sukcesów, ale od niedawna promujemy Małopolskę na całym świecie poprzez stronę internetową, na której wirtualnymi przewodniczkami po naszym regionie są m.in. właśnie wiślackie koszykarski. Mamy nadzieję, że już wkrótce będą mogły odnosić sukcesy w nowej hali.

Marszałek Województwa Małopolskiego,

Marek Sowa

***

Województwo próbuje wyjść z twarzą  z zaistniałej sytuacji. Należy jednak pamiętać o złożonej w 2005 roku obietnicy przez pełniącego wówczas urząd Janusza Sepioła. – Podpisany został wtedy list intencyjny, zobowiązujący do budowy hali do roku 2008. Miał być w niej rozgrywany męski Eurobasket. Kiedy wizytują nas przedstawiciele FIBA Europe, wracają do tej deklaracji – przypomniał prezes TS Wisła Ludwik Mięttta-Mikołajewicz.

rb